Na niemieckim portalu znalazłam pomysł na wykonanie niewielkiego oczka wodnego ze starej opony(nie będzie jej widać,"ściany" oczka będą pod kamieniami i myślę,że jak pod koniec maja przyjedzie na trochę sąsiad,który obiecał mi pomoc w ogrodzie to zrobimy takie w miejscu gdzie pod drzewami mi mało co rośnie.Został tam dereń jadalny,który jakoś sobie radzi.
Masko-tak kupiłam m.in.jeden pierwiosnek Siebolda,sprzedający to elegancki pan zawsze w nienagannym garniturze.Ponieważ po zimie znowu ciekawsze(i droższe)pierwiosnki się nie pojawiły teraz zmieniam im miejsce na bardziej zaciszne,osłonięte.Sadzenie dziś po pracy.Wczoraj po południu do piwnicy się dostałam po koszyki-nowa wylewka urywa się przy węgarze moich drzwi.Koszyki wzięłam na wystawę spodziewając się,że chociaż z pierwiosnkiem wrócę.Szałwia ananasowa będzie chyba w domu,poszukam jej ładnej osłonki,sprzedawca mówił,że zimuje w gruncie i zeszłoroczna melonowa zdaje się wybiła-jeszcze porządnie tamtej rabatki nie oporządziłam.
Tosiu-też planuję dokupić żonkili.
Elżbieto G.-u Ciebie surowszy klimat!
Tres Chic i Royal Red w niedzielne popołudnie,zaczątki kwitnienia na pierwszym z dwu pędów Sweet Pink z Holandii.


