Kasiu, poszłam specjalnie do magnolii, żeby wyczytać na etykiecie, jaką kupiłam. Chciałam wyjść przez garaż, w garażu zobaczyłam opryskiwacz, opryskałam roślinki obok niego, uświadomiłam sobie, że warto by spryskać hoye na górze, poszłam na górę, opryskałam, podlałam kwiaty na górze i wróciłam do komputera uświadamiając sobie po co chciałam wyjść przed dom

To już ten
Niemiec mnie chyba atakuje

Wybacz, na temat magnolii odpowiem jutro

I chyba w dodatku ślepnąć zaczynam, bo nie dojrzałam na zdjęciach glicynii

A co do słonecznika... Mieszkając w bloku zawsze wysiewałam małego Pacino do doniczek, w tym roku stwierdziłam - co się będę bawić w wysiewy, wysieję sobie od razu w kwietniu za płot do gruntu. Tak też zrobiłam. Niestety słonecznika chyba nie będzie - po tygodniu nic nie wschodzi, a w kilku miejscach znalazłam łupinki (dla ptaków chyba nawet o tej porze roku są
smakowe)
