Wczoraj się poddałam i pojechałam na pocztę, bo miałam terminowa sprawę.
Rozliczenia roczne w "lesie".
Dentysty nie załatwiłam, bo dostałam telefon, że tym razem druga strona się rozchorowała

Godzinę później rozbolał mnie ząb..
Ogród zobaczyłam przez 10-15 minut. Jak tak dalej pójdzie jesień mnie zastanie z tym wszystkim.

z tym wszystkim.
Dziś zobaczyła pierwszy raz jak wygląda larwa ziemiórki i jest równie paskudna jak osobnik dorosły. Prawie przezroczysta długości ok 3-4 mm.
W domu zalałam (dosłownie) wszystkie doniczki opryskiem, ale niewiele to pomogło. Tablice lepowe, które zakupiłam pełne muszek. Muszę jechać po inny oprysk, bo straciłam już zbyt wiele roślinek.
W firmie mam już niewiele wysiewów i staram się wytępić ręcznie to paskudztwo.
Zosiu Nie czekaj, załatw jak najszybciej! Mało czasu się zostało! I kto to mówi!
Karolinko Oj przydałaby się pomoc, oj przydała.
