Kochana, działałam w zeszłym tygodniu i pewnie wtedy mi dzieciaki przewiało. Na razie zgrabiłam trawniki, wsadziłam liliowce z przodu, zasadziłam bób w oczyszczone po starej winorośli miejsce.
W domu na balkonie odswieżalam kratki po których piął sie bluszcz, niby zimozielony, ale jak był zwinięty na czas malowania balkonu przez administracje to jakoś tak przysechł. Mam nadzieję, że ładnie odbije sobie.
Skoro mam czas to pojade sobie po południu do OBI po drewniany kompostownik.Wymyśliłam sobie, że zamiast kopać pod warzywnik, który z założenia i tak miał byc mini, to z 2 połówek kompostownika drewnianego zrobię sobie podwyższone rabaty, pomaluję, wyłożę agrowłókniną, wsypię ziemię i cześć. W ogrodniczym mamy już piękne rozsady sałaty, kopru, szałwii. Posieję rzodkiewkę i marchewkę
W jeden dzień będzie cudnie. Oczywiście jak pogoda będzie sprzyjać.
Kilka dni słonka i efekty są . Powojnik przetrwał zimę. Przycięty rośnie pięknie.
Niby nic a cieszy oko nawet w pochmurny dzień.
Przebiły się już lilie, fajnie, że nie zmarzły na balkonie.
