Kwarantanna po oprysku,szkodliwość

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
zbyszR
50p
50p
Posty: 90
Od: 30 sie 2007, o 10:00
Lokalizacja: katowice

Post »

co do tych pszczół...
Nie zwalałbym całej winy na chemizację, chociaż z pewnością niewłasciwie prowadzona przyczynia sie do spadku populacji pszczół.
A telefony komórkowe (konkretnie ich promieniowanie)????
Stwierdzono, że rozregulowują nawigację u pszczół i po wylocie z ula nie trafiają do niego, a same nie przeżyją...
W Europie Zachodniej stwierdzono już masowe wymieranie rojów w ulach, położonych w zasięgu linii wysokiego napiecia i masztów telefonii komórkowej :!: :!: :!:
A jak powiedział Albert Einstein - bez pszczół człowiekowi zostaną 4 lata życia :!: :!: :!:

Pozdrawiam Zbyszek
ros
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 505
Od: 11 gru 2007, o 15:33
Lokalizacja: opolskie/ Warszawa

Post »

Tak, według naukowców pszczoły giną przez telefonię komórkową, więc akurat w tym przypadku winien jest każdy z nas :( .
W prawdzie pszczoły można zastąpić zapylającymi środkami chemicznymi, ale są to drogie środki. W każdym razie problem jest, chociaż na szczęście jeszcze nie w całym kraju.
Roman
tamanu
50p
50p
Posty: 69
Od: 3 cze 2008, o 12:15

Post »

ros pisze: W prawdzie pszczoły można zastąpić zapylającymi środkami chemicznymi, ale są to drogie środki. W każdym razie problem jest, chociaż na szczęście jeszcze nie w całym kraju.
Na szczęście?!
Jestem przekonana, że pszczół nie można zastąpić żadnym środkiem zapylającym, choćby nie wiem jak był tani.
To jak zastąpić wątrobę filtrem do wody...

Czy jesteś w stanie przewidzieć wszystkie konsekwencje zastosowania takiego rozwiązania?
ros
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 505
Od: 11 gru 2007, o 15:33
Lokalizacja: opolskie/ Warszawa

Post »

W sadach takie środki już się stosuje.

Napisałem "na szczęście", bo nie wszędzie problem jest. Być może za jakiś czas sytuacja się poprawi? Czemu mamy wszędzie przewidywać kataklizmy? - "przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować" , więc miejmy choć trochę pozytywnego myślenia :).
Roman
tamanu
50p
50p
Posty: 69
Od: 3 cze 2008, o 12:15

Post »

ros pisze: Czemu mamy wszędzie przewidywać kataklizmy? - "przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować"
Czy wspomniałam coś o kataklizmie? Napisałam tylko, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich skutków naszej działalności, co w konsekwencji może prowadzić do niekorzystnych następstw dla nas. Ale skoro Tobie skutki poczynań człowieka kojarzą się z katastrofą, to pewnie coś w tym jest ;)
"przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować". Czy jeśli przewidujesz, że może Ci się coś stać gdy wejdziesz na ruchliwą autostradę, to na nią wchodzisz?
ros pisze:więc miejmy choć trochę pozytywnego myślenia :)
Pozytywnie myśleli pomysłodawcy biopaliw i regulacji produkcji żywności a teraz mamy kryzys żywnościowy i powiększający się głód.
ros
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 505
Od: 11 gru 2007, o 15:33
Lokalizacja: opolskie/ Warszawa

Post »

Będzie trochę filozoficznie :)
ros pisze:
"przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować"
Sens tego zdania jest całkowicie filozoficzny, aby zrozumieć o co chodzi należy czytać je "duchem, a nie literą"...
ros pisze:więc miejmy choć trochę pozytywnego myślenia :)
Niektórzy twierdzą, że świat jest taki jakie są nasze myśli, więc: myśli kiepskie to i świat kiepski, natomiast myśli dobre mogą sprawić, że i świat będzie dobry, piękny i wspaniały :). Kiedyś próbowano wprowadzić to w czyn i oprócz dobrych myśli pojawiły się takie piękne rzeczy jak: praca u podstaw i praca organiczna.

Zresztą na nic nie narzekajmy, bo świat to tylko nasze wygnanie, a " nasza ojczyzna jest w niebie".
Roman
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6501
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

ros pisze:Będzie trochę filozoficznie :)
ros pisze:
"przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować"
Sens tego zdania jest całkowicie filozoficzny, aby zrozumieć o co chodzi należy czytać je "duchem, a nie literą"...
A więc "zło" też jest wtedy dość... jak to nazwać... na forum w necie może nazwę to... "wirtualne" :lol: Czyli istnieje jedynie "w jakiś sposób", a nie w rzeczywistości :lol:

Ja to zdanie rozumiem tak, że jeśli przewiduję coś (cokolwiek, zło, dobro, zdarzenie, czyjeś zachowanie, czynniki atmosferyczne czy jakiekolwiek inne), to mogę się do tego przygotować, mogę się zabezpieczyć, ubezpieczyć, albo mogę tego - NIE zrobić (jeśli to ode mnie zależy). To jest tzw. zarządzanie ryzykiem...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
tamanu
50p
50p
Posty: 69
Od: 3 cze 2008, o 12:15

Post »

ros pisze: "przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować"

Sens tego zdania jest całkowicie filozoficzny, aby zrozumieć o co chodzi należy czytać je "duchem, a nie literą"...
Zadając owo pytanie, liczyłam na to samo z Twojej strony :)

Wydaje mi się, że omawianie koncepcji filozoficznych nie jest tematem na to forum, aczkolwiek jestem ciekawa czy jesteś w stanie w "całkowicie filozoficzny" sposób odpowiedzieć na moje pytanie, tak aby nie obalić swojej tezy?

ros pisze: Zresztą na nic nie narzekajmy, bo świat to tylko nasze wygnanie, a " nasza ojczyzna jest w niebie".
To po co nam róże? (Nie czytaj "literą" tylko "duchem" ;) )
tamanu
50p
50p
Posty: 69
Od: 3 cze 2008, o 12:15

Post »

Nalewka pisze:
ros pisze:Będzie trochę filozoficznie :)
ros pisze:
"przewidzieć zło, znaczy w jakiś sposób je spowodować"
Sens tego zdania jest całkowicie filozoficzny, aby zrozumieć o co chodzi należy czytać je "duchem, a nie literą"...
A więc "zło" też jest wtedy dość... jak to nazwać... na forum w necie może nazwę to... "wirtualne" :lol: Czyli istnieje jedynie "w jakiś sposób", a nie w rzeczywistości :lol:
Teza ta posuwa się dalej: przewidzieć=>(lub =)spowodować. Nie wiem jeszcze co kryje się w określeniu "w jakiś sposób" ;)
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4796
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Post »

ros pisze:Zresztą na nic nie narzekajmy, bo świat to tylko nasze wygnanie, a " nasza ojczyzna jest w niebie".
Z takim nastawieniem, to tylko nabroić i zmykać! A tu kontynuowane będzie nasze dzieło, aż nie będzie miał kto zmykać, bo w efekcie się wytrujemy.
Ziemia jest dla ludzi, a człowiek dla Ziemi. To nam przekazał nasz Stwórca. I trzeba o nią dbać. On nam też mówi jak.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Anastazja
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 11 lip 2008, o 11:08

Post »

To pierwszy temat jaki przeczytałam na tym forum. Przyznam, że dyskusja bardzo burzliwa. Moim skromnym zdaniem z opryskami jest tak, że kto silniejszy ten przetrwa. Czyli jak widać na naszych działkach rośliny nam padają a szkodniki i chwasty mają się dobrze. Z truciznami jest tak, że w małych ilościach nie szkodzą aż tak bardzo to znaczy bardziej otumaniają niż zabijają jak np. narkotyki ale przy ciągłym i nieustannym stosowaniu wyniszczą nawet najmocniejszy organizm. Tak więc chemia z jednej strony życie ratuje z drugiej rujnuje, z jednej upiększa z dugiej szpeci, a koncerny chemiczne bez względu na to czy rolnicze, farmaceutyczne czy kosmetyczne wiele spraw przemilczają i bezsensowna jest nieograniczona ufność w to co piszą. Bo piszą fascynująco ale mało treściwie i chowając się za różnego rodzaju patentami przemilczają wiele składników swoich środków tak więc to co na etykiecie to nie do końca prawda bo liczy się tylko potęga sława i bogactwo, a nie człwiek i to co go otacza. Ekolodzy też do końca nie mają racji bo oni sądzą, że cała chemia to szajs, a wszyscy wiemy, że tak nie jest. Co do popytu i podaży to jest zasada tłumu. Tłum chce i tłum ma, a kiedyś znalazł się ktoś mądry i wymyślił marketing który jest prosty tak pokazać żeby sprzedać żeby tłum uwierzył, że właśnie tego potrzebuje. I to by było tyle proponuję mniej wierzyć w to co napisane przez koncerny chemiczne i dokładnie czytać etykiety bo tam jest bardzo wielenapisane, ale tak żeby nieliczni zrozumieli. Zasada lepiej zapobiegać niż leczyć jest dobra ale bez przesady. Pozdrawiam serdecznie.
Jestem białą różą pachnącą. Z ufnością na świat patrzącą. Wszystko we mnie inne świeże. Zwątpienia w sercu stopniał lód i znowu pragnę kocham wierzę w miłości wieczny cud.
chwaścik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 643
Od: 28 maja 2007, o 07:22
Lokalizacja: podkarpackie

Post »

Celne uwagi Anastazjo! :)

A przy okazji, ostatnio w lokalnej TV był reportaż o opryskach i jak je ludzie wykonują, właściwie to nie oglądałem całego reportażu a jedynie końcówkę, resztę znam z drugiej ręki.

Co tam okresy karencji, po co czytać instrukcje, co tam rozcieńczenia, przecież jak to zmieszam z wodą to nie będzie działać no to bez rozcieńczenia(!!!) tak, tak!. Kilka chorób no to przecież nie będę pryskał pięć razy wrzucić wszystko na raz, szkoda czasu!

To już nie głupota to zbrodnia! :evil:
Anastazja
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 11 lip 2008, o 11:08

Post »

Dokładnie tak Chwaściku

Niestety taka jest smutna prawda wszystko idzie do jednego worka a przecież wiele składników chemicznych wchodzi ze sobą w reakcję często niekorzystną powodującą osłabienie preparatu wtedy nie działa dokładnie i usypia czujność. Oprysk zrobiony i jest ok, a niestety często nie jest ok co okazuje się po paru dniach no to co robimy myślimy jakie to dziadostwo odporne i dajemy większą dawkę. Często też kupujemy za dużo środków dzielimy się nimi zapominając o dacie przydatności do użycia, a środki przeterminowane tak samo szkodzą ale już nie działają z taką mocą. Poza tym dawkowanie to niestety czysta matematyka, a kto ją lubi :D i chętnie stosuje w praktyce jeśli nie musi. :D
Jestem białą różą pachnącą. Z ufnością na świat patrzącą. Wszystko we mnie inne świeże. Zwątpienia w sercu stopniał lód i znowu pragnę kocham wierzę w miłości wieczny cud.
tamanu
50p
50p
Posty: 69
Od: 3 cze 2008, o 12:15

Post »

Moje dosyć krótkie aczkolwiek niepomijalne doświadczenie na tym forum wskazuje, że większości nie obchodzą konsekwencje postępowania. Nie liczą się z prawami przyrody a jedyne co ich interesuje to szybki efekt teraz. Zasmuca również ślepa wiara w preparaty chemiczne, które zdają się być panaceum na wszystko. Niewiele osób wykazuje chęć pogłębiania wiedzy w zakresie naturalnej pielęgnacji roślin. Póki co większość informacji na ten temat mogę czerpać jedynie ze stron zagranicznych. U nas nadal jakość nie jest cenna.
Anastazja
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 5
Od: 11 lip 2008, o 11:08

Post »

Masz rację też sądzę, że ludzie zbyt mocno wierzą temu co obiecują koncerny chemiczne, a ich wiedza o środku który stosują ogranicza się do artykułów sponsorowanych przez te koncerny, a poza tym to jest wygodne otwierasz torebkę czy butelkę i gotowe, a ze środkami naturalnymi jest tak, że trzeba się napracować przy ich przygotowaniu. Niewielu ma ochotę się do tego zabrać. W sumie szkoda bo moc natury jest ogromna i jeśli nie przyniesie oczekiwanego rezultatu to wtedy jest alternatywą chemia. To tak jak z naturalnymi lekami nie zawsze pomagają, ale w wielu przypadkach są wystarczające.
Jestem białą różą pachnącą. Z ufnością na świat patrzącą. Wszystko we mnie inne świeże. Zwątpienia w sercu stopniał lód i znowu pragnę kocham wierzę w miłości wieczny cud.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”