
Co do Harison's Yellow - jedna z róż zostawionych na ten sezon to ona - porównamy zdjęcia i zobaczymy czy się róża zgadza. Sama miałam pewien problem z nazwaniem swojej żółtej - bo w zeszłym roku moja powtórzyła kwitnienie - w literaturze żadna z róż żółtych tego nie robi. Zobaczymy jak będzie w tym roku choć jak patrzyłam na garnek - w zeszłym roku moja miała już pąki, w tym dopiero ma widoczne małe listki.
Co do życia ogrodnika - jak zwykle człowiek jest zabiegany, od rana można wyjść do ogrodu z kawą by posłuchać śpiewu ptaków - ryku bażantów oraz gruchania gołębi w świerku - nie tylko na szczęście ich. Potem jak zwykle czeka nas podlewanie - niby zapowiadają na sobotę opady ale zwykle nas omijają.
Czekam na Wasze fotki nowych róż, jestem niezwykle ciekawa kilku nowych odmian.