Witam niedzielnie

i roboczo bo całe popołudnie przycinałam róże które ruszyły z kopyta jak głupie i pewnie niedługo będą całe w liściach. Niektóre cięte do kopców, inne troszkę wyżej a niektóre nawet nie tknięte sekatorem. Sporo obciętych patyczków powtykałam do ziemi obok matek może jakieś się ukorzenią.

Jest dużo przemrożonych plam na pędach i pewnie za jakiś czas okaże się że trzeba będzie powtórzyć cięcie, ta wielkanocna zima dała się we znaki moim różom
Kasiek dzięki za zaproszenie

byłam już i zaznaczyłam swoją obecność.
Nie tylko one były cięte dość nisko, większość wielkokwiatowych z racji ich typu choć nie przemrożone, ale w tym roku to tylko troszkę tych krzaczorków, za rok to dopiero będzie cięcia bo przecież tyle ich przybyło od poprzedniej wiosny
Gosiu z zakupami poszalałam, masz rację zwłaszcza z różami

ale to wszystko przez tę zimę i moją pazerność że muszę mieć tu i teraz
Jagi problem mam raczej z drobnymi cebulowymi i pozostałościami po kiedyś istniejących cebulowych w danym miejscu. Przekopując rabatkę trudno wszystkie cebulki wybrać zwłaszcza te co wleciały dość głęboko no i z siewkami które wyłażą w przedziwnych miejscach. Potem taka dzicz powoli się rozrasta na całą rabatę i już nie ma ładnego efektu kępkowego. A miejsca występowania cebulek mam zaznaczone znacznikami. Te na ostatnich zdjęciach to nowe nasadzenia na nowych rabatach, choć cebulicę syberyjską to raczej wysiewałam niż sadziłam bo chciałam uzyskać efekt kwitnącego dywanu.
Ewiczka ciepło było choć wiatr był zimny i przenikliwy. W taką pogodę fajnie się pracuje w ogrodzie
Grażynko zaczyna być sucho i u mnie ale tylko po wierzchu, głębiej jest dość mokro ale nówki będę musiała podlać jutro.
Jadziu już nic nie kupuję tej wiosny, muszę nadgonić zaległości pozimowe. Znając nasz handel to pewnie były same wielkokwiatowe a takich nie kupuję. Włoskich czy botanicznych w sklepach nie uświadczysz.
Gosiu mnie się udało przyciąć z grubsza wszystkie ale i tak będą poprawki w połowie maja, mnie już straszyły te suche badyle
Aniu a ja powinnam się poprawić i w końcu się do Ciebie wybrać

cięgle nie mam ani czasu ani głowy
Troszkę dzisiejszej wiosny w innej obsadzie.

pod hasłem - czekając na hosty

widok z drugiej strony

zeszłoroczny hiacynt doniczkowy

poletko zawilców gajowych

jakżesz te maleństwa przypominają mi różane pustaczki a może jest odwrotnie

kocham takie proste kwiatuszki

śnieżnik lśni wewnętrznym blaskiem
dywany fiołkowe

zastanawiam się kiedy zarosną mi całe podnóże hortensji i azalii a zarastają w dość dobrym tempie

kochane maleństwa

jedna przylaszczka hodowli nie czyni ale może za rok będzie ich więcej
