Ibrakadabra wita w zielonych pokojach

[drewutnia]

U mnie są,są chwasty jeszcze,zawsze mam coś ważniejszego do roboty
A u Ciebie zniknął ten nad ciemiernikiem samosiejką?

[Margo2]

A u mnie jak na razie to tylko mlecze zaczynają wyłazić. Ale pojedynczo, więc przy najbliższej okazji pozbędę się ich.
Dobrze, że mój Flesz tak mi nie pomaga

[Grazia]

Jak dobrze, że moja działka daleko i nie widziałam ile mam chwastów.

[lora]

witam Gospodynię wątku z trzema kociakami...wszystko przeczytalam, popatrzyłam ,
nie mam kotka to milczę...ale bywam , bywam ...
ogródek już wypielęgnowany

[ra_barbara]

Misiu a kiedy nie był wypielęgnowany, u Jagi wszystko wymuskane, koty także

[JagiS]

Kochani obserwatorzy mojego wątku. Znowu zrobiło się późno, ale odpowiedzieć się godzi.

Marysiu, jak babcię kocham, w tym roku nie mam chwastów. Żeby znaleźć jakieś maleństwo, trzeba się dobrze naszukać. Może się jeszcze pojawią, ale na razie... no, nie ma. Podagrycznik mam w jednym miejscu przy kompoście pod sosną, żeby nie zapomnieć, jak on wygląda . Może dlatego ich nie ma, że wszędzie mam trawniki albo rabaty grubo wysypane korą, a jedne od drugich dwa - trzy razy w sezonie odcinam szpadlem, właśnie po to, żeby trawka nie wchodziła. Dla porządku muszę dodać, że robię tak już od lat, ogród mam niewielki i jest to do ogarnięcia. Przy Twoich hektarach będzie dużo trudniej... i chyba trzeba... robić to po kawałku ziemi: widły amerykańskie - dobrze oczyścić, dobrze zabezpieczyć. I następny kawałek... . Roundupu nie używałam.

Michałku, tak jak napisałam do Marysi, proponuję zwalczać go tam, gdzie naprawdę przeszkadza kulturom osobistom lub siłom : widły amerykańskie i wybieranie co do korzonka. Potem wysypanie danego odcinka grubą warstwą ściółki i następny kawałek ziemi... Sprawdź, czy pod tymi kartonami nie zostały korzenie tego draństwa ( widłami ). Roboty nie zazdroszczę, bo oboje z Marysią macie za duże areały. Ale podobno i słonia można zjeść, byle po kawałku .
A Diablika obserwuj, jak samo jego imię wskazuje - jeszcze niejednym może Cię zaskoczyć .

EwoM, dzięki, w wolnych chwilach wypróbuję .

Drewutnio, sokole oko, właśnie takich maleńkich chwaścików mam (miałam) w całym ogrodzie może z 50 . Są wielkości złotówki .

Właśnie, Margo, tak jak piszesz, pojedyncze mlecze zaczną się pojawiać, tym bardziej, że za płotem mam ich plantację .
Twój piesek jest dobrze ułożony, a spróbuj ułożyć kota .

Grażynko, nie ciesz się, pojedziesz - zobaczysz - zdziwisz się . Wiem, jakie chwasty potrafią urosnąć na Kaszubach .

Misiu, wiesz dobrze, że zawsze się ucieszę, kiedy do mnie zajrzysz Bywaj jak najczęściej.

Właśnie miałam powiedzieć Misi, żeby wpadała częściej i zabrała ze sobą Baśkę .
Basiu, nie chwal tak bo mi się dowcip przypomina, jak Jasio chwalił, że na pannie Mani wszystko takie śliczne.
"A widział pan Jasiu kiedy na mnie co brzydkiego
A jakże, i owszem, a pan leśniczy " .

Po konsultacji z mądrym człowiekiem, wiem, gdzie jest pies pogrzebany z moimi zdjęciami . I choć wiedza, to jeszcze nie rozwiązanie problemu - postęp jest.

Zatem zdjęcia za chwilę...

[ra_barbara]

Jagi no i nawet dowcip masz na zawołanie tyż wymuskany

[JagiS]

Basiu, jak już muskać... to po całości... w pakiecie .


A teraz coś dla Sweety, przełożonej moich adeptów na agentów, sprawozdanie z działalności wyżej wymienionych: Ibrakadabry, Szuwarka i Wicka.

Ibrakadabra wlazła na brzozę Filozofa i szuka śladów przestępstwa w kurniku. Mogą być z tego niezłe jaja... .



Agent Szuwarek szuka sprawcy tu...



Zaś agent pod przykryciem (ksywka Wicek) wytropił wroga o tu... w samym centrum bukszpanowej kuli...



Uploaded with ImageShack.us

A wszyscy oni pojęcia nie mają, że z wysokości śledzi ich prawdziwy czarny charakter .



A wszystko to dzieje się w idyllicznych okolicznościach przyrody .



Bardzo dobrej nocy - Jagoda

[a_nie]

Jagódko
Intryguje mnie ta Twoja nieposłuszna żaba. Jak rozumiem, próbowałaś zmienić nazwę pliku (sprawdzając czy nie było wcześniej zdjęcia o tej nazwie), zmniejszyć wymiary zdjęcia (szerokość, wysokość w pikselach) i pojemność pliku (w KB), kilkakrotnie wysyłać (przekroczenie czasu wysyłu) i nic to nie dało.
Trzeba znaleźć winnego tego pozbawiania nas pięknych widoków, tyle kręci się u Ciebie agentów, doradców, no i członków Kapituły, że coś poradzimy- może skopiuj tekst jaki Ci ta żaba wysyła (zaznacz przejeżdżając myszką, naciśnij klawisze CTRL i C, następnie tu w wiadomości CTRL i V) i będziemy rozszyfrowywać. Kontrwywiad działa.

[JagiS]

Alicjo, dzięki serdeczne za deklarację pomocy. Właśnie o te megabajty się sprawa rozbija, ale jak ich ilość zmniejszyć - jeszcze nie wiem, ale się dowiem .
Ponieważ Ciebie odwiedzają ciekawe ptaki, pokażę Ci, co mnie podglądało. Moim zdaniem to sikora uboga, ale dla pewności spytaj swojego M.




Co by to nie było - śliczne było .

Pa, pa - Jagoda

[amba19]

Witaj Jagódko późnym porankiem! Uprzejmie donoszę, że po dwóch dniach spędzonych na Kaszubach w towarzystwie kota Belzebuba odczuwam ból istnienia w każdej części ciała, bolą mnie nawet włosy i paznokcie.Nic dziwnego jak się zimę przesiedziało w fotelu przed kompem. To naprawdę cudowne uczucie! Fatalne jest tylko to. że na działce niespecjalne widoczne są efekty moich działań, nawet wszystkich kretowisk zwalczyć nie zdążyłam.
U mnie chwasty są więc niech się Grażynka nie cieszy...
Jestem zrozpaczona, bo pojawiła się na moich rabatkach gwiazdnica pospolita (stellaria media) zwana również mokrzycą, a to wyjątkowo paskudne chwaścisko chociaż tak ładnie się nazywa Pewnie została przywleczona z jakąś zakupioną w ubiegłym roku ziemią

[a_nie]

Właśnie o te megabajty się sprawa rozbija, ale jak ich ilość zmniejszyć - jeszcze nie wiem, ale się dowiem ;:

Jaga, zmniejszając rozmiar obrazka, zmniejsza się automatycznie i wielkość Bajtów. Oczywiście czasami zdjęcie o wymiarach np. 640 na 380 pikseli ma np. 300 kB, a czasami 400 KB. Aby zmniejszyć za dużą pojemność takiego pliku, albo jeszcze zmniejsz rozmiar obrazka, albo trzeba go skompresować, czyli pogarszając nieznacznie jakość zmniejsza się pojemność (bardzo wiele programów graficznych ma takie narzędzie do kompresji)
Jeśli chodzi o ptaszka, pokaże go M. wieczorem,. U nas w zimie odwiedzała nas sikora uboga. Pamiętam nawet, że tłumaczył dzieciom, że kiedyś nazywało się ją szarytka.

bolą mnie nawet włosy i paznokcie.

Znamy to znamy To zostały Ci jeszcze paznokcie

Jestem zrozpaczona, bo pojawiła się na moich rabatkach gwiazdnica

Też to mam choć nie wiedziałam, że ma taką mądrą łacińską nazwę. Nie jest tak źle- łatwo się to to wyrywa, od razy cały placek, a jak donosi wikipedia jej występowanie: "świadczy o żyzności gleby, przede wszystkim o dużej zawartości w niej azotu. Jej liście i nasiona stanowią pożywienie dla ptaków"

[Grazia]

Poczytałam o gwiazdnicy, toż to cud natury, Marysiu chyba powinnyśmy założyć plantację.

[EwaM]

U mnie też się nie spełniło - po za jednym miejscem, pod kartonem przysypanym ziemniakami jak na razie nie ma podagrycznika W innych miejscach już powystawiał łby spod ziemi, mało tego porozwijał liście... Chyba Cały ogród trzeba kartonem wyłożyć , tylko skąd wziąć tyle obierek?? Dobrze, że CzarnyKot pokazał twarz, już podejrzewałem mojego Diablika o cyberrandki

Dlaczego obierki?

[klarysa]

Jagódko, podziwiam efekty twych działań .
Pokoje wymuskane jak na odpust
Przyłączam się do tych, którzy odczuwają (intensywnie ) ból istnienia
Pozdrawiam