No i się zaczęło. Śnieg opadł i wszystko zauważyłem. Sporo tuj mi czarnieje. Wiadomo sprawa pieska. Już dzisiaj tuje ogrodziłem więc to uniemożliwi mu obsikiwanie. Jednak chciałbym te roślinki uratować. Posadzone był w tamtym roku- niczym nie nawożone. Czytałem już że należało by stosować jakie preparaty jak Bravo 500 SC, Topsin ,Sarfun 500 SC. Mam kilka pytań:
1. Ile razy zastosować te preparaty, w jakich odstępach?
2.Zacząć je stosować już teraz czy jeszcze trochę odczekać?
3.Miałbym dostęp do obornika "w płynie". Stosować czy nie? Teraz czy później?
4.Czytałem także, że obsikane tuje należy obficie podlewać. Zacząć podlewać już teraz tuje?
Tuje po zimie.
Re: Tuje po zimie.
zero odpowiedzi?
Re: Tuje po zimie.
Topsiny Tajfuny to na grzyba, a tu masz obsikane i zleżyny zapewne pośniegowe.Możesz pierdaknąć profilaktycznie jednym z nich jak temperatura będzie w granicach 12-18 st.cel /ale nie wyżej
Druga sprawa wyciąć te czarne i zasilić nawozem wieloskładnikowym .Nie lać żadnej gnojówki ,bo to sam azot i będziesz miał całe czarne.
Nawóz najlepiej uniwersalny , jakiś tam gotowiec do iglaków. Nawóz zagrzebać w ziemi / lub rozpuścić i podlać tym nawozem po ziemi wokół drzewka.
I żadnego lania wody ! Bo i tak mokro i będą gnić.
Druga sprawa wyciąć te czarne i zasilić nawozem wieloskładnikowym .Nie lać żadnej gnojówki ,bo to sam azot i będziesz miał całe czarne.
Nawóz najlepiej uniwersalny , jakiś tam gotowiec do iglaków. Nawóz zagrzebać w ziemi / lub rozpuścić i podlać tym nawozem po ziemi wokół drzewka.
I żadnego lania wody ! Bo i tak mokro i będą gnić.
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.