I znów wczoraj byłam na działce,nie było może zbyt ciepło,ale nie zmarzłam.
Posadziłam wczoraj Cesara,ciekawe jak się u mnie spisze:)
Oglądnęłam Cafe i no nie za bardzo ona mi się widzi

Ma tylko troszkę zielonego przy samej ziemi,no zapłaczę się,jak mi się z nią znowu nie uda
Felicite Permantier ma kwitnąć tylko raz...bardzo czekam na tę różę

Po bokach posadziłam po cebuli lilii Brasilia
Aniu LO może podbić serce i nie jest to jakaś róża perła,ale jak zakwitnie to widać ją z daleka

Do tego mrozoodporna,u mnie calutka zielona
Justynko miło mi,że sprawiłam Ci przyjemność fotką LO
JLG o dwa krzewy,to będziesz miała podwójna radość

Edena jestem bardzo ciekawa,ponieważ corocznie cięłam do samej ziemi,ale on zawsze odbudowywał krzaczek i o mi się podoba w tej róży
Śnieg uratował nasze róże
Jadziu LO na razie mnie nie zawiodła,a wręcz zaskoczyła swoją witalnością:)
U mnie forsycja jeszcze nie kwitnie,dopiero ma pączki,ale ja już musiałam moje przyciąć,ręce mnie swędziały...taka jestem niecierpliwa,a potem się boję,czy nie za wcześnie

Widzisz ja mimo,że straciłam tyle róż,dokupuję nowe i próbuję,teraz jestem mądrzejsza,zwracam większą uwagę nie tylko na różę jak wygląda,ale na mrozoodporność i odporność
Avalonne witaj u mnie,w LO można się zakochać

Chyba nie przeczytałam złej opinii o niej...
Kasiu dzięki
Ewcia sądzę,że LO nie rozczaruje,a zachwyci

Ja zastanawiam się nad zakupem jeszcze jednej koleżanki "_
LO
