korzo_m - Dorotko piękne korzenie maja te sadzone latem ub roku. Te z zimowego rozmnażania bardzo słabe i przekonałam się,że ładne pędy i dużo to złe rokowania bo młodziutki system korzeniowy nie jest w stanie wykarmic .
Ta na zdjęciu poniżej zaczęła więdnąć i radość przemieniła się w stres ... ale zrobiłam dla niej mini szkalernkę i tam przeczekała najgorszy okres. teraz juz daje sobie radę.
Dorotko na początku maja poprosze męża aby pomógł dostać sie do Miskanta Giganteusa - rośnie w ogromnej donicy zadołowanej wraz z innymi. jeśli sie operacja uda to wyślę obiecane sadzonki i pomyśl czy coś przy okazji chcesz ode mnie - pozdrawiam i
ElleBelle - Elżbietko dziękuję za miłe słowa.
Mój ślubny mówi,że ja "nic nie robię na pół gwizdka " i pewnie sporo racji w tym jest.
Tylko,że robi się to kosztem wielu innych spraw, które odkładam na potem.
perdii - Gosiu dziękuję.
Po niedzieli będę sie rejestrować na badanie(pletyzmografia płuc) i może byśmy się spotkały ?
A przy okazji pytanko - mogę Ci dać różę okrywową HEIDETRAUM bo mam dwa młode krzewy.
Wygląda tak , odmiana nie do zdarcia, nie potrzebuje okrywania, zero wymarzania i nie choruje.
Wykopałabym teraz i trzymała w doniczce - co Ty na to ?
asiula - Asiu piszesz,że mam
dobrą "rękę" no i oczywiście 
" ...
może to prawda i wydaje mi się,że czasami wole pogadać z roślinami niz z ludźmi ... ponoć dziwaczeję ale jak mam słuchać sąsiadki, która po raz setny opowiada mi to samo to wole w pokoju popatrzeć na kwiatuchy i pogadać do nich ...

Wierzba smocza - wykopana po zimowym zadołowaniu ma sie dobrze i nawet na niektórych króciutkich patyczkach bazie sa ...
Na 8 pojemniczków tylko w jednym sczerniałe a reszta żywa.
Myślę, że latem będzie wiadomo i wtedy pochwale się w wątku.
JAKUCH - Jadziu ale fajnie mnie nazwałaś ... " zielona Krysia "
O podlewaniu knotowym juz Ci koleżanki podpowiedziały - to stara metoda i najczęściej używana przy delikatnych kwiatach o niewielkich rozmiarach np fiołki afrykańskie choć ja wiosna przy sadzonkach często ją stosuję i to z wielkim powodzeniem.
Warto wcześniej pomyśleć o zorganizowaniu odpowiednich pojemniczków.
takasobie - Miłko myślę, że i Ty masz wiedzę i dar do roślin.
Wystarczy tylko troszkę Cię wesprzeć i namówić na niektóre tematy a reszta już idzie jak trzeba.
Gdybyśmy niedaleko siebie mieszkały stworzyłby byśmy zgrany duet
Fuksje - dla mnie to jedne z łatwiejszych roślin zarówno w rozmnażaniu, formowaniu jak i pielęgnacji ...
Tosia1 witam i dziękuję .
TerDob - Teresko nasiona kamasji posiałam tak z ciekawości bo czytając o niej na wielu stronach w sieci znalazłam bardzo sprzeczne Informacje - sprawdzę co jest prawdą ...
Informacja >> rozmnażanie z nasion - siew tuż po dojrzeniu albo wiosną w zimnym inspekcie, (kiełkowanie trwa długo) i to już mogę obalić bo nasiona włożyłam do lodówki ( chłodna stratyfikacja) pod koniec grudnia .
13 lutego wróciłam ze szpitala i przy przeglądzie torebek z nasionami zauważyłam kiełki. Wsiałam je do pojemnika i wyniosłam do zimnej piwnicy aby opóźnić ich wzrost.
Druga sprawa >> dziedziczenie cech roślin matecznych i tu informacje podają że zachowują a inne ,że nie zachowają cech roślin matecznych czyli trzeba sprawdzić !!!
Jednak do tego eksperymentu potrzebna jest cierpliwość bo na ich kwiaty trzeba poczekać od 3 do 5 lat .
Locutus - Jeżyku jesteś prawdziwym koneserem i potrafisz "rozsmakowywać się " w każdej wiosennej nutce.
Brawo
Ania.S -Aniu witam i serdecznie pozdrawiam.
Każdy gość w moim maleńkim raju jest mile widziany.
bwoj54 - Bogusiu dziękuję.
Sadzoneczki pielęgnowane szybko rosną i już planuję rozstawić mini szklarnię zakupioną w ostatni dzień grudnia na Allegro - to tak dla siebie pod choinkę ...
Jej zakup konsultowałam z Ewą (
Ayesha ) bo ona ma podobną i potrzebowałam fachowej opinii.
Na zakończenie fuksja Beacon obsypana pakami kwiatowymi - ta odmiana to taki dziwoląg bo po zimie ledwo złapie ciepełka i światła od razu obsypuje sie pąkami kwiatowymi. Dopiero potem nadrabia brak liści ...

przynajmniej u mnie tak się zachowuje bo może to zalezy od warunków zimowania .... nie wiem.
