moim azaliom i różanecznikom, podsypałam tez pod magnolie. Tylu Forumowiczów
wypowiadało sie pozytywnie o działaniu tej szczepionki że sama zastosowałam do
tych rododendronów które są na stałych miejscach, nie dawałam pod te które będę
przesadzała w jesieni , teraz będę obserwowała czy będzie jakaś różnica między nimi.
Była też mikoryza między innymi do róż , to co przeczytałam o zaletach:
- lepsze zaopatrzenie w wodę ,większa odporność na suszę
-wyższa dostępność składników pokarmowych, w tym żelaza
-zwielokrotnienie powierzchni chłonnej systemu korzeniowego i stymulacja jego wzrostu
- wyższa odporność czynna i bierna na patogeny korzeniowe
- lepsze i obfitsze kwitnienie, żywy wygląd, mniejsza wrażliwość na stresy środowiskowe
ciekawe czy by uchroniła róże przed czarna plamistością

czy ktoś już stosował mikoryzę pod róże lub iglaki i co o tym sadzi

no a na dobranoc


