Witam, mam problem ze starym wielkim cisem. Odziedziczyłam po teściowej ogródek i próbuję z nim zrobić "coś" aby było więcej przestrzeni i miejsca dla dzieci. Najwięcej rozmyślań poświęcam staremu, wielkiemu (ok 6m) cisowi. Najchętniej bym go wycięła, bo zasłania mi piaskownicę i moim zdaniem jest paskudny, ale teściowa namawia mnie na przycięcie, formowanie, ukształtowanie... wiadomo, 20-letni krzew jest jednym z dorobków życiowych teściów

Gdyby był jeden gruby pień to bym ścięła i postawiła na pniu lampę solarną, ale w tym krzewie jest mnóstwo gałęzi już od samej ziemi. Dodam, że jest przeżedzony i ma dużo brązowych gałązek. Więc naprawdę nie wiem co z nim zrobić.
A więc... pomożecie...?
to nie zdj mojego cisa, ale ten jest bardzo podobny
