Ewa, masz jeden dzień dodatkowo wolny, więc i tak jesteś do przodu... ja wracam dopiero o 17ej, więc gonię własny ogon, żeby zrobić w ogrodzie to, co niezbędne.
Słońce się pokazało? To może i do nas przyjdzie

Miłego!
Bogna, ja też wolę ciut chłodniejszą pogodę na ogrodowe prace... deszczyk ustał, zatem będzie można spokojnie działać... mam tyle do zrobienia!
Do Ulińskich pojadę pewnie około 11. Dojazd do nich jest prosty... jadąc przez Magdalenkę mijasz duże skrzyżowanie w Piasecznie, jadąc cały czas prosto... jakiś kilometr i chyba są po lewej stronie... zobacz w google mapy, wszystko będzie jasne. Ja sobie na wszelki wypadek wklepię w nawigację, bo też jeszcze u nich nie byłam.
Ciśnij K. żeby Ci jutro przywieźli, chociaż mam wrażenie, że są mocno obłożeni pracą. Może się uda, zresztą, wydajesz konkretne pieniądze, więc...
Owocnego dnia!
Julianno, dzięki za odwiedziny i słowa wsparcia - bardzo są mi potrzebne do dalszego działania!
Tak, nawóz na trawniku rozsypuję za pomocą rozsiewacza... inaczej nie wiedziałabym gdzie sypię, a tak, idę pasami.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
Marysiu, spałam jak zabita po tym grabieniu

Dziś zbieram sianko i mimo, że kusisz kurkami, to się nie zdecyduję... nie mam kiedy opiekować się tym całym inwentarzem! ;-) Miłego
Tadziu, dostałam powera, to działam... niedługo baterie mogą się wyczerpać, w tym tempie, więc powinnam dawkować robotę, ale jest tyle do zrobienia! Miłęgo browarku w niedzielę, po robocie
Aga, super, że zrobiłaś wszystko! Ja wciąż w lesie, przez tę powierzchnię trawnika
