
Towarzystwo dla róż
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7576
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Co dlaczego? do Tess
czy, że nie odplewiam -
1- mieszka tam ropucha, więc nie bedę jej zbytnio przeszkadzać
2- lubie dzikie klimaty
3- w przyrodzie tylko na pustyni prawie nic nie rośnie
4- teren jest za duży- prawie 30 arów cała działka, (aczkolwiek ziołownik jest niewielki)
więc ogólnie rzecz biorąc jest co robić
jeśli chodziło o aksamitki
1- ich zapach odstrasza owady
2- korzenie ściągaja nicienie
jesienią aksamitki wyrywa się i pali
a może nie do mnie było to pytanie
1- mieszka tam ropucha, więc nie bedę jej zbytnio przeszkadzać

2- lubie dzikie klimaty
3- w przyrodzie tylko na pustyni prawie nic nie rośnie
4- teren jest za duży- prawie 30 arów cała działka, (aczkolwiek ziołownik jest niewielki)
więc ogólnie rzecz biorąc jest co robić
jeśli chodziło o aksamitki
1- ich zapach odstrasza owady
2- korzenie ściągaja nicienie
jesienią aksamitki wyrywa się i pali
a może nie do mnie było to pytanie

- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7576
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
raczej nie mam za wiele ujęc , bo ziołownik jest jednak mały, ale wstawiam zdjęcia
, wiosną nim wyrosły zioła, kwitły narcyze i tulipany, a potem irysy

to zdjęcie z kwitnącym bzem jest zrobione wieczorem,

a te dwa ostatnie zdjęcia to teraz w lipcu , czosnek koło róży już został wykopany i posadziłam tam cząber górski, a napartsnica niestety już przekwita




to zdjęcie z kwitnącym bzem jest zrobione wieczorem,



a te dwa ostatnie zdjęcia to teraz w lipcu , czosnek koło róży już został wykopany i posadziłam tam cząber górski, a napartsnica niestety już przekwita

- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7576
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
na różach praktycznie nie miałam mszyc ( w tej chwili mam inwazję na śliwach, ale to jest daleko od ziołownika),
jak zobaczyłam jakieś w maju to pryskałam wodą octowo-ludwikową
i w maju posadziłam te aksamitki głownie ze względu na nicienie, które ściągają ich korzenie;
jak zrobiłam gnojówkę pokrzywowo-skrzypową to zaczęłam pryskać nią co się da,
róże też, i polewam je z góry konewką również tą gnojówką;
mają bardzo zdrowe liście i sladowe ilości mszyc, natomiast usadowiło sie dużo różnych pajączków czatujących na ofiary
mam w ogóle mnóstwo pająków, bo przestałam opryskiwać chemią mszyce czy inne szkodniki
swoją drogą znalazłam ciekawy artykuł na temat pająków, ich roli w środowisku zamiast pestycydów
jak zobaczyłam jakieś w maju to pryskałam wodą octowo-ludwikową
i w maju posadziłam te aksamitki głownie ze względu na nicienie, które ściągają ich korzenie;
jak zrobiłam gnojówkę pokrzywowo-skrzypową to zaczęłam pryskać nią co się da,
róże też, i polewam je z góry konewką również tą gnojówką;
mają bardzo zdrowe liście i sladowe ilości mszyc, natomiast usadowiło sie dużo różnych pajączków czatujących na ofiary
mam w ogóle mnóstwo pająków, bo przestałam opryskiwać chemią mszyce czy inne szkodniki
swoją drogą znalazłam ciekawy artykuł na temat pająków, ich roli w środowisku zamiast pestycydów

- aleksandra2323
- 500p
- Posty: 529
- Od: 28 cze 2008, o 00:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa