Witam w piękny piąteczkowy poranek
Tych co w fabrykach pozdrawiam łącząc się w bólu niemożności pracy w ogrodzie, a tym co mogą oddać się tej czynności po prostu zazdroszczę
Pat, Ty też miałabyś energię, tylko biedaku-chorowitku musisz chwilowo zwolnić

Jak się masz?
Ja na swojej diecie nie będę chudła więcej niż 0,5kg tygodniowo... Myślę, że kg to max, ale i to może być tylko tempo początkowe, gdy schodzi woda.
Wczoraj dałam upust nagromadzonemu powerowi, a dziś chciałabym od nowa... byleby do 16ej!
Lesiu, podzielam Twoje uczucia! Ja także zamiast siedzenia w fabryce wolałabym spędzić dzień w ogrodzie! Pocieszam się jednak weekendem i w miarę przyjemną zapowiadaną pogodą. Życzę nam szybkiego dnia!
PS. Trzymam kciuki za jeżówkę
Marysiu, Ty z kolei pysznie spędziłaś dzień - widziałam migawki z Krakowa!
Miłego dnia i wielu zajęć w ogrodzie... śnieg już w zasadzie zniknął!
Aguś, dzięki za Twoje uwagi na temat ćwiczeń - są dla mnie bardzo cenne. Jak chodziłam na fit, to ćwiczyłysmy z małymi obciążnikami na rękach i na nogach - niewielka waga, a efekt był. W domu mam tylko hantle 3 i 5kg. Te drugie są typowo męskie, trójkami macham bo chcę wzmocnić mięśnie. Liczę, że podczas biegania, gdzie rusza się całe ciało, ramiona też wyszczupleją.
Moje menu podam poniżej

Miłego, uzależnionego!
Ewa, czyli też grasowałaś w ogrodzie - cieszę się, że pogoda na to pozwoliłą!

Jak jest dzisiaj? Tu zapowiada się przyjemny dzień.
W moim postnym menu dziś:
ŚNIADANIE: serek ziołowy z ogórkiem, rzodkiewką i chrupkim pieczywem
DRUGIE ŚNIADANIE: jabłko
OBIAD: pieczona sola z kuskusem i surówką z kapusty, marchwi i jabłka
PODWIECZOREK: twarożek z owocami
KOLACJA: krem z zielonego groszku