Niesia, bardzo cieszą mnie Twoje zawilce, które ponoć bardzo trudno kiełkują

Hmm, ja chyba zmienię profesję na jakąś bardziej egzotyczną, zajmę się kiełkowaniem czegoś, co w sklepie jest w postaci bulw, cebulek i kłączy... Idąc za Twoimi udanymi rojnikami (z Legutko, prawda?), sam postanowiłem je od nasion wyhodować

Dziś przyszły sobie nasiona, już zdążyłem wysiać do wysokiej doniczki nie zakrywając nasion podłożem, a zakryłem folią i fru na kaloryfer. Jak długo Ci kiełkowały? Na paczuszce pisze 3-4 tygodnie, mam nadzieję że szybciej

Widzę tez u Ciebie, że sezon szklarniowy ruszył w pełni, nic tylko się cieszyć z zieleniny wokół całej szklarni. A pogoda coraz śmielej pcha do nas wiosnę, choć na razie pochmurną, ale za to z temperaturami od jutra powyżej 10 stopni. Ale to i tak za zimno jak na początek drugiej dekady kwietnia

Jutro mam nadzieję na upolowanie w biedronce jeżówki, te kłącza z poprzedniej paczki są wręcz książkowe. W ogóle w tym roku tyle tego kupiłem w biedrze i wszystko okazało się tym, czym ma być w porównaniu do innych forumowiczów

No baranka to bardzo przypomina, i to równo tydzień po poniedziałku wielkanocnym... Może to rzeczywiście jakiś znak

Co do kiełkowania, wszystko co jak dotąd wysiałem z tych rzadszych to kiełkowałem na kaloryferze, to zdaje egzamin. Zamierzam jeszcze się wybrać do Kaufa po nasiona orlika
