Norbitki kawałek świata - parapetowce

[Norbitka]

Fiolet ;)

[hen_s]

Norbitka napisał(a):
Kupiłam od razu gotową ziemie do kaktusów. Czyli jeszcze gruby piasek... Nie wiem skąd taki zdobyć....

Najprościej ze sklepu akwarytycznego jak nie masz dostępu na budowę. Tylko musi być gruby bo inaczej zamula włośniki korzonków.

Podłoże w tych kaktusikach było wyschnięte na pieprz i chyba masz rację, że torf, bo się tak pyliło a całość wypadała z doniczki.

Nie Ty pierwsza kupiłaś to i wiem co i w czym się sprzedaje. Koniecznie trzeba to zmienić jak najszybciej.

A, i nie wiem czy kaktusiątka rozdzielać... Tego co są dwa, to rozdzielę, bo mocno do siebie przylegają

A po co rozdzielać?
Tych kolumnowych to nawet nie radzę - do tego w grupie lepiej wyglądają.
Eriokaktusy (żółte) można bez problemu podzielić - z tym problemu być nie powinno o ile nie wyrastają z jednego pnia.

Tak sobie pomyślałam, żeby kupić donicę "kaktusiarkę" taka podłużną, wsypać w nią jakiś żwirek i wstawić doniczki z kaktusami. Czy może tak być?

Jeśli były by osobno w doniczkach a tylko dla ozdoby wsadzone do dużej podłużnej doniczki to OK. Bo inaczej to nie polecam bo nie dość, że mogą nie mieć jednakowych zapotrzebowań np. na wodę to jeszcze szkodniki wtedy atakują wszystkie rośliny jak są razem posadzone.

Miałam zamiar oberwać to doklejone "cudo", ale się bardzo mocno trzyma i boje się, że urwę cały czubek

Musisz jak najbardziej ostrożnie oderwać tą idiotyczną "ozdobę". Nawet za cenę lekkiego uszkodzenia rośliny. Po prostu inaczej kaktus padnie.

[Norbitka]

Wielkie dzięki Henryk.
Jeszcze dla pewności.... mam wytrzepać to stare podłoże z korzonków całkowicie?
Oderwałam te kwiatki, ale część została. Jest to przyklejone na taki klej, który rozgrzewa się w pistolecie. Za nic to odejść nie chce. Obawiam się, że sam czubek tak czy tak będzie uszkodzony, bo jest zalany tym klejem.

[labka1]

Beatko..śliczne zakupy poczyniłaś ...Tobie pomponik do kaktusa dokleili..a ja widziłąm takie Eszewerie ..malowane na przeróżne kolory..nawet czarne i złote z brokatem.. ..ale skrobnęłam delikatnie..bo to było aż nie rzeczywiste..Tobie zaś sie nie dziwię, bo kaktusów przeróżnie kwitnących i innych wynalazków jest pod dostatkiem.. , ale i tak ładnie wygląda..trzeba było nie zdradzać nikomu...hahahaha prawdy.

A te Twoje grudniki to co?..na sterydach jadą? Czy jak?... na pewno coś robisz..jakiś doping muszą mieć..chyba,że ogłupiały przez warunki pogodowe..

[Norbitka]

Nie wiem Kasiu co tym grudnikom się porobiło że tak na raty kwitną.
Też widziałam te malowane. Kaktusy z żółciutkimi , pomarańczowymi, niebieskimi (barwionymi) kolcami itp ;)
A pochodzenie kwiatu na kaktusie zdradził Henryk

[agnieszka_]

Nie wiem jak to się stało ale u ciebie jestem po raz pierwszy
Bardzo podobają mi się twoje rośliny szczególnie łosie rogi świetne .
Grudniki piękne kolory mają Zamiokulkas bardzo okazały .
Wybacz ale wpisów nie czytałam oczka juz mi się kleją więc moja wizyta bardzo szybka była .
Będę zaglądać

[Norbitka]

Miło mi Ciebie Agnieszko powitać.
Dziękuje za pochwały, chociaż ja mam bardzo skromniutko na parapetach

[hen_s]

Norbitka napisał(a):
Jeszcze dla pewności.... mam wytrzepać to stare podłoże z korzonków całkowicie?

Tak. Korzenie muszą być czyste.

Oderwałam te kwiatki, ale część została. Jest to przyklejone na taki klej, który rozgrzewa się w pistolecie. Za nic to odejść nie chce. Obawiam się, że sam czubek tak czy tak będzie uszkodzony, bo jest zalany tym klejem.

Beznadzieja.
Żeby jeszcze czymś lekko przyczepić ale tak ohydnie, na chama klejem?
Jeśli klej pozostanie na skórce kaktusa to również trzeba go usunąć (zdrapać) całkowicie. Nawet za cenę uszkodzenia epidermy. Przykry zabieg ale konieczny...
Skórka się zabliźni tylko brzydki ślad pozostanie.

[Norbitka]

Dziękuję, będę próbowała to usunąć. Jutro jadę do Lb i myślę, że gdzieś kupie takie malutkie doniczki i ten piasek.

[Norbitka]

Mój jedyny fiołek zaczyna ponownie kwitnąć.

[hen_s]

Nie ilość ważna a jakość. Fiołek ładniutki.

[Norbitka]

Też mi się podoba ;)
Kupiłam żwirek ale nie kupiłam jeszcze doniczek. Czy na te maleństwa, takie produkcyjne 9cm nie będą za duże? Wydaje mi się że powinnam kupić mniejsze.

[agnieszka_]

Jedyny zawsze będzie najpiękniejszy

[labka1]

Ależ śliczniutki....moje rosną..ale kwiatuszków brak...
Twój jest niezwykle urodziwy..kochanie

[Norbitka]

Dziękuję za pochwały. Sama się dziwie, że mi trzeci raz kwitnie w niedługim okresie. Nie miałam fiołków do tej pory, bo dawno temu zraziłam się brakiem kwitnięcia.