Uśmiałam się czytając Wasze posty
Pacynko kochana kupiłam dla Ciebie, faktycznie, ale ilość raczej lekko-półśmieszną: 3szt, bo stwierdziłąm że nie wiem ile chcesz i jakby co zostaną dla mnie. I w sumie to nawet się ucieszyłam, jak usłyszałam, że masz.
A teraz mam moralny dylemat. Chciałaby sobie zostawić, a rzeczywiście obiecałam Tobie.....
Pacynko, wiem że smierdzą....ale mi to nie przeszkadza
I co mam teraz zrobić?
Asiu2, wiesz z nartami to jest tak jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina.
Zawsze możesz do tego wrócić, jeśli tylko sprawiało Ci to przyjemność.
MArysiu Mufeczko nie chciałabym ich oddawać, ale obiecałam.....
I co ja mam teraz biedna począć?
I zaraz się przyznaj ile masz worków? Chociaż, przy Twoim areale....i ilości róż....
Shido aż mi szczęka opadła z wrażenia jak przeczytałam o Twoich zapasach. To roślinki u Ciebie będą się miały dobrze. Super, że tak o nie dbasz. Jestem pełna uznania bo ja mam tylko wióry, dolomit, kompost, magiczną siłę, kompost i z 300l. obornika końskiego... hmmm w sumie to trochę też mam
Gosiu ja nie mam popiołu drzewnego, ale muszę pomyśleć jak ten błąd naprawić.....
Wiosną pewno będziemy palić w kominku to będę zbierać na przyszły rok...
Dziewczynki, idę do piwnicy policzyć ile mam w sumie tych wiórów....bo sama nie wiem
Dla Pacynki są w innym miejscu
