Witam w słoneczną niedzielę. Dziękuję wam za wizytę i witam serdecznie nowych gości. Prezent wyjątkowo udany, bo od dawna wspominałam, ze chcę mieć coś takiego

wniosek, że mąż czasami słucha, co do niego mówię

Teraz mam wyzwanie, bo nigdy nie uprawiałam roślin w zamknięciu a informacji w necie bardzo mało...
Jolu, roślinki ja sadziłam, ale pod mocnym nadzorem

(" nie tutaj, skała pionowo, ta roślina po skale, teraz to zielone - nie to....").
Lucynko, nic tam już nie wejdzie

a z czasem pewnie trzeba będzie wyrywać nadmiar już posadzonych.
Jeszcze raz dziękuję za tyle miłych słów i wybaczcie, ale nie przeczytam mężowi

waszych komentarzy, bo mi jeszcze odleci na skrzydłach, które mu wyrosną.
W podziękowaniu dla was hippeastrum Susan
i na dowód, że Imbricata mi wybaczyła (przez noc przytuliła liść do glinki)
