Udało mi się (a właściwie Nam) wczoraj skłonić do odrobiny działania w kwestii siania! Ponieważ niedawno Moja Połowa uczyniła mi przesympatyczną siurpryzę zakupując skrzynki na sadzonki oraz nawet mały tunel!, postanowiliśmy poczynić trochę
wysiewów z miliona posiadanych nasionek. Księżycowo termin może i niekoniecznie najbardziej pożądany, ale etapy siania kiedyś przecież rozpocząć trzeba. Podłoże do siewu zostało w aucie, więc użyliśmy świeżo nabytą glebę uniwersalną. Później porównamy z kolejnymi wysiewami w odpowiednich terminach biodynamicznych i w specjalnym podłożu
Na Imbramce wypatrzyłam Pana z jakimiś kwitnącymi kwiatkami, które z daleka wyglądały jak pelargonie. Ponieważ zawsze mi szkoda tych wszystkich marznących na placu, oraz z oczywistego uczucia do zakupów roślinnych zainteresowałam się i zakupiłam jakiegoś olbrzymiego pierwiosnka. No ale cóż mogłam zrobić, jak Pan twierdził, że to takie najzwyklejsze polskie pierwiosnki... Tylko czemu na zimę muszą być chowane do pomieszczenia,
pytam się?
Pierwiosnek ... tylko jaki?
Jak już przy zakupach jesteśmy, to pokażę co wybrała Moja Połowa w Brico:

I tu czuję się zobowiązana do napomknięcia o kwestii cenowej. Krzewy owocowe nie były drogie, po 4,99 i 5,99. Natomiast dokładnie te same w makro widzieliśmy wczoraj po 17,29! Przebitka 300% robi różnicę, prawda?
Zatem wczoraj, nadzwyczajnie zadowoleni z namiastki ogrodowych prac mogliśmy spać spokojnie, jak nasza, równie zmęczona pracami, Waciakowa, która naturalnie pomagała jak mogla (a, że niewiele mogła, to niewiele pomagała)
Jeśli chodzi o chodzi o sprawę konkretnego orlika i łubinu, faktycznie podchodzę do nich mocno indywidualnie. O ile łubin stwarza wielkie nadzieje, tak w przypadku tego konkretnego orlika odczuwam bezradność nie do pojęcia. Cieszę się
Mufko i
Daffodil, że jesteście ze mną

Jeśli będziemy wszystkie kierować pozytywne myśli w kierunku moich bidulinek, z pewnością nie pozostanie to bez ich odzewu
A właśnie, Mufko, ostatnio w odcinku Roku w Ogrodzie dowiedziałam się, że agrest atakowany przez mączniaka można teraz polewać konewką wrzątku. Ponoć sposób sprawdzony w Rosji. Co do wrzątku mam pewne obiekcje, ale jak będę na wsi, poleję któryś agrest gorąca wodą. Trudno, na kimś trzeba sprawdzić
Witaj
aguskac! A jednak można było, ja poczyniłam trochę wysiewów do gruntu z początkiem marca! W tym także groszek ozdobny. Co jednak z wysiewów będzie ... nie wiadomo. Kurki zdążyły sprawdzić fragment z marchewką, ale nie chcą się przyznać czy coś podjadły czy tylko spulchniały ;]
anastazja B, atawistycznie wszyscy uwielbiamy swojskie kwiaty. Musimy o nich pamiętać, żeby rzeczywiście nie stały się egzotyczne!
ambo19, tak, to dobra koncepcja
julianno, witaj w wiejskim klimacie! Miło mi będzie, jeśli będziesz zaglądać i kibicować. Mam nadzieję, że masz sporo cierpliwości i czasu, bo wszystko rozciągnie się z pewnością w czasie
wando7, wiem wiem, ostatnio niewątpliwie zaniedbuję wiele kwestii. To dlatego, że przypomniałam sobie, że powinnam jak większość normalnych ludzi uczynić coś w celach zarobkowych. Więc odwalam robotę ze śpiewem na ustach,
bo zarobione przeznaczę przecież na znane nam wszystkim cele
