Ano właśnie, jak jest z tym podawaniem wody i kwitnieniami? W ubiegłym sezonie swoim kapnęłam szybko, to ubogo kwitły. Nie pamiętam kto, Artur, a może Tomek, pisali, że roślin nie podlewać do wytworzenia pąków, ponieważ zamiast je tworzyć, pójdą we wzrost. Moje od miesiąca bez zimowania, w temp 22*C, na sucho. Pąków niewiele (zwalam na brak słońca). No i się zastanawiam: prysnąć im czy jeszcze nie...