Witam
Lekcja cierpliwości trwa.
BIAŁEGO MAM ZAPAS JUŻ CHYBA NA NASTĘPNĄ ZIMĘ.
Naprawdę , coraz trudniej wykrzesać z siebie choćby szczyptę optymizmu.
Wydawało się , że zaraz po świętach śnieg zacznie się topić a tu jeszcze dowaliło nowego.
W ramach zajęć budujących optymizm popikowałam trochę wysiewów.
Wyciągnęłam szklarenkę. Obok zdjęcie mojego pierwszego wysianego liliowca .
Olu, Zosiu i Ewcia
Wstawiając fotki ze spaceru miałam nadzieję , że już żegnam tak zimę.
Taruniu 
uśmiałam się z Waszych pomysłów na ściągnięcie wiosny .
Może sposób Tosi byłby najlepszy mimo, że bardzo radykalny.
Agnieszko 
po tej niedzieli prognozy obiecują w końcu ocieplenie.
Oby, bo już nie wiem, kiedy zdążymy zrobić porządki po zimie.
Grażko 
, byłam i widziałam
