No i nie nacieszyłam się....Marysiu,u mnie dziś zawieja śnieżnodeszczowa.....brrrrr Eluśka....rannik jeden....jak mówi Ola-może się nie sieje czy jak-ale ja mało tam plewie bo to takie miejsce....hmmmm
Grażynko, ja miałam ranniki i w tamtym roku wszykie wymarzły, tak jak wiekszość cebulowych. Oleńka kochana obiecała mi przywieżć. Będzie u mnie w sobotę.
GRAŻYNKO....ja w sprawie naszych zdolności praktycznych....my się doskonalimy prawie, że do końca......ta druga płeć rozwija się do trzeciego roku życia a później to tylko rosną ktoś dowiódł tego...