Ewuś, nie szaleję w ogóle, zrobię sałatkę warzywną, która zawsze była w moim domu rodzinnym na każde święta, M. zrobi swoją wersję, bo teściowej smakuje tylko jego i zawsze go prosi... do tego będą 2 rodzaje mięs, torcik (ale nie ja piekę) z galaretką, żurek i biała kiełbasa, śledzik w śmietanie, może ugotujemy też barszczyk. Jeszcze muszę pomyśleć nad "dodatkiem" do obiadów. Zresztą co za różnica - ci, co przyjadą, zawsze zajadają w milczeniu, więc czy będą frykasy czy buraczki ze słoika, to pewnie nikt nie odczuje różnicy
