Gosiu, Iwonko, dziękuję za życzenia dziewczyny
Joluś, ja tez ledwo co zauważyłam te święta, w niedziele śniadanie i pół dnia przespałam(tachykardia się odezwała w piątek wieczorem i trzyma mnie do dzisiaj, ale już wzięłam leki i trochę mi ulżyło), w poniedziałek M poszedł do pracy i siedziałam sama, jedynie na obiedzie byłam u teścia, tez resztę dnia przespałam. Musiałam już się wyspać(paść w końcu), bo z piątku na sobotę i z soboty na niedziele mało co spałam, bo się nie dało.
Widzę, więc że nie tylko ja miałam takie dziwne święta...
Justynko, a co innego można robić, skoro śnieg wszędzie...
Madziu, "święta, święta i po świętach..." Ale jest ok, bo było całkiem miło
