Tadziu, sprawdzam prognozy kilka razy dziennie

U nas w Wielkanoc ma być 4 stopnie i przelotny śnieg

Nocami przymrozki cały następny tydzień, a w ciągu dnia delikatnie powyżej zera. Szału nie ma
Agnieszko, podjęłam decyzję już teraz, żeby mieć pewność, że rośliny nie przyjdą zbyt wcześnie. Na rabatach gdzie przewiduję sadzenie leży tyle śniegu, że w ciągu tygodnia na pewno nie stopnieje...nie mówiąc już o zamarzniętej ziemii..Po powrocie będę mogła sadzić popołudniami i w weekend, więc spoko - dzień coraz dłuższy, a z naładowanymi bateryjkami powinno pójść gładko. Całe szczęście Gosia/Deirde przechowa mi różyczki do mojego powrotu
Lulka, różowa łopata będzie śmigać aż miło
Ewa, u nas niewiele więcej..mam stracha o rodusie i azalie, bo marnie wyglądają
Justynko, wspomnienia rozgrzewają tylko na krótką chwilę...prawdziwej wiosny nam trzeba!
Julek, niedźwiadki pasują tam idealnie

Ale lobelki też u Ciebie ładnie rosły ubiegłego lata
Krysiu, dla mnie też szklanka jest zwykle w połowie pełna, ale tegoroczny marzec mocno nadwyręża naszą cierpliwość i dyżurny optymizm....
Zatem ku pokrzepieniu serc...

Mikrokosmos
