Lobuzko, fantastyczny ten dzięcioł zielonosiwy
W kamerach białowieskiego parku, gdy nie ma żubrów, pokazują kamerą na karmniki. Tam przylatują fajne ptaki: stada sójek, dzięcioły, oczywiście malizną też jest typu sikorki i mazurki http://www.lasy.gov.pl/zubr/
Powoli podsumowuję ileż to worków pszenicy, rzepaku i słonecznika oraz kilogramów słoniny poszło u mnie na tegoroczną akcję dokarmiania ptaków. No .... sporo tego było . Duże powodzenie miały również jabłka. Tu smakoszami były sikorki modraszki, kosy i kwiczoły. Taki kwiczoł potrafił (tak jak dzisiaj) zjeść całe jabłko na jedno ucztowanie.
Nigdy nie widziałam zielonego dzięcioła,nawet gdybym zobaczyła nie wiedziałabym,że to dzięcioł,a gile dawno nie zagladały w moje strony,też dokarmiam ptaki,natomiast juz od kilku lat na kompost wynoszę odpadki kuchenne ,ido wiosny praktycznie nie wiele z tego zostaje.
Szkoda bocianów czy one dadzą sobie radę przy takiej pogodzie?
Ale fajne! Czyże teraz migrują i pojawiają się w naszych karmnikach stadami. W drugą strone leciały bodajże w listopadzie. Ale wtedy karmnika nie miałam a one obrabiały szyszki na tujach.
Wczoraj po południu wysypałam do obu karmników po kubełku ziarna (2x300ml). O 9.00 już było pusto. Na okolicznych krzaczkach i drzewach była chmara ptaszków. Zięby, czyże, dzwońce sikory, mazurki, kosy, kwiczoły...
Ale wolałabym, żeby zamiast przy karmnikach uwijały się sie przy gniazdach
To rzeczywiście musiał być zdesperowany, bo rudziki zazwyczaj są płochliwe
Mateo! Pomimo, że mam teleobiektyw, też tak mam, bo ptaki się ruszają, uciekają, czasy naświetlania muszą być krótkie, a jak ciemno jest, to się wydłużają.
Śnieg leży, ale dzień długi i wiosna jest więc najwyższy czas na gody...