Mariola! Udało mi się popikować. robiłam po 2-3 odmiany dziennie. Najlepsze jest to, że z tego całego parapetu zużyję 10-12 roślin, a reszta co przeżyje - pójdzie do ludzi.
Marzka! 
Zostały nam tylko parapety

Rzeczywście miło się patrzy, jak maleństwa rosną.
Grażka! Ptaki przylatują do karmników a mi kończy się ziarno. Będą musiały radzić sobie same. Nie dokupię kolejnego wora
Majka! Przecież wiosna przyjść musi!

Damy radę!
Dorotka! Na szczęście powoli się ociepla, coraz więcej ciemnych plam wystaje spod śniegu, a dziś +1 i sypie
Asiu! 
Ano mroziło! Ryczeć się tylko chce!

Na święta w kożuchach będziemy paradować!
Bratki chciałam kupić i przed dom wsadzić i nic z tego! Może kupię i w domu postawię, a jak się ociepli - wysadzę.
Aniu! Nie wiem

Bo Ptaki to rzeczywiści ładne są, ale moja hoja taka sobie
To chyba ostatnia chwila przed świętami, kiedy mam czas coś napisać. Dziś Wielki Piątek, skupię się na świętach, bo i popiec trzeba, baranki z masła zrobić, nie mówiąc o sprzątaniu i innych takich tam. Pada śnieg. Rzeżucha nie chce wykiełkować, wstyd mi, ale awaryjnie kupiłam do dekoracji, bo na święta rzeżucha musi być.
Posiałam pszenicę - ta wychodzi.
Pościnam jeszcze brzozowe gałązki, ale nie zdążą wypuścić listków. Ale pościnałam wierzbę tą pokręconą i wstawiłam do wazonu. Ta puszcza listki. Na szczęście jest bukszpan, on chociaż jest zielony
Życzenia chciałabym Wam przekazać w specjalnym wątku
I parę zdjęć:
Dla mnie to hit! Kupiłam matę do przesadzanie roślin. Nareszcie mniej sprzątania!
Popikowane pomidorki i papryczki:
Posiana pszenica. Spóźniłam się trochę. Ale ma 2 dni więc zdąży urosnąć
