Majeczko, zakupy były mi potrzebne - mój nastrój leży gdzieś i się biedny poniewiera, niepocieszony. Hortensja wniosła kremową świeżość, która bardzo mi się podoba

Pozdrawiam Cię!
Majutku, w sprawie zasiewów, pokazuję efekt mojego drugiego podejścia w tym sezonie - pierwszy był porażką. Podpatrzyłam jednak jak dziewczyny utrzymują wilgotność, zmieniłam technikę i coś się udaje. Oby dotrwało do wiosny i wyniesienia na zewnątrz

Zakupy trochę podbudowały mój podły nastrój... spoglądam na piękną hortensję i od razu mi lepiej
Zaraz się biorę za rybę z młodymi (nie naszymi) ziemniaczkami z koperkiem i surówką z kiszonej kapusty. Mniam.
Kolacja w argentyńskiej chyba jednak jutro - dziś nie grillują.
Magda, wierzę, że nas odwiedzisz w tym roku

Dzięki za słowa uznania, kochana!
Bogusiu, trochę na siłę przywołuję tą wiosnę, ale w tych okolicznościach trzeba coś robić, jakoś się pocieszać... Czytam jeszcze nowy nr Magnolii i z zaciekawieniem chłonę wiedzę o sasankach, passiflorze i różach. Widzę, że passiflora jest też w kolorach różu - może sobie zakupię takie cudo?
Aga, daj znać, jeśli miałabym się rozejrzeć tu na miejscu za stojakiem
