

i na filmie poklatkowym (około 2 tygodni zdjęć)
http://vimeo.com/61432799
Fantastyczny film, gratuluję cierpliwości bo to żmudne fotografować po klatce. Ale efekt - cudo.lesioc pisze:Mój grudnik - ....
i na filmie poklatkowym (około 2 tygodni zdjęć)
Zaintrygowało mnie, że przez cały filmiki jest jednakowe oświetlenie. Czy oznacza to, że był on nagrywany codziennie o podobnej porze czy jak? Czy do takich filmików jest potrzebna jakaś specjalna kamera? Wątpię bym cyfrówką mogła dokonać czegoś takiego a chętnie bym w przyszłości spróbowała bo efekty robią wrażenie.lesioc pisze:Mój grudnik - na zdjęciach
i na filmie poklatkowym (około 2 tygodni zdjęć)
http://vimeo.com/61432799
Trudne to nie jest, tylko wymaga statywu, cierpliwości i systematyczności. Autor napisał, że nagrywał ten filmik 2 tygodnie. To znaczy, że przy podobnym oświetleniu (może być sztuczne) kilka razy dzienni wykonywał kilku-klatkowe to samo ujęcie, co w sumie dało 50 sekundowy filmik. Prawie każda kamera lub cyfrowy aparat ma możliwość robienia zdjęć poklatkowych. Problem ze stabilnością statywu i wyzwalaniem zdjęć bez poruszenia statywu (np wężyk foto).marlenka pisze: Zaintrygowało mnie, że przez cały filmiki jest jednakowe oświetlenie. Czy oznacza to, że był on nagrywany codziennie o podobnej porze czy jak? Czy do takich filmików jest potrzebna jakaś specjalna kamera? Wątpię bym cyfrówką mogła dokonać czegoś takiego a chętnie bym w przyszłości spróbowała bo efekty robią wrażenie.
Jednakowe oświetlenie to jedno z największych wyzwań przy tego typu filmach. Można fotografować tylko w ciągu dnia... ale to nie daje dobrych efektów:marlenka pisze: Zaintrygowało mnie, że przez cały filmiki jest jednakowe oświetlenie. Czy oznacza to, że był on nagrywany codziennie o podobnej porze czy jak?
Tak, wystarczy zwykły aparat cyfrowy. Jest w tym jednak trochę problemów:marlenka pisze:Czy do takich filmików jest potrzebna jakaś specjalna kamera? Wątpię bym cyfrówką mogła dokonać czegoś takiego a chętnie bym w przyszłości spróbowała bo efekty robią wrażenie.
To nie do końca jest prawda.... bardzo mało aparatów cyfrowych ma taką funkcję wbudowaną od razu przez producenta. Jeszcze mniej jest takich które nie mają jakiś radykalnie małych ograniczników na ilość zdjęć (np. 300 zdjęć = 12 sekund w Olympusach, czy 200 zdjęc = 8 sekund w Minoltach). Takich, które by jeszcze potrafiły to zrobić pracując na zasilaniu z baterii (czyli które usypiają się pomiędzy zdjęciami).... to chyba w historii amatorskich cyfrowych aparatów powstały zaledwie 3 modele.andrzej1050 pisze:Prawie każda kamera lub cyfrowy aparat ma możliwość robienia zdjęć poklatkowych.
Z tą cierpliwością i systematycznością już sobie technika poradział. Teraz to za nas załatwia timer elektroniczny - albo szukamy aparatu który ma taki program wbudowany, albo wybieramy taki do którego można podłaczyć elektroniczny zewnętrzny układ. Wtedy ustawiamy tylko interwał czasowy co ile ma być "wzięte" kolejne ujęcie i włączamy aparat. Statyw faktycznie jest nieodzowny.andrzej1050 pisze:Trudne to nie jest, tylko wymaga statywu, cierpliwości i systematyczności.
Przy zastosowaniu elektronicznego interwałometra (wewnętrzny lub zewnętrzny timer) problem poruszeń nie istnieje.andrzej1050 pisze:. Problem ze stabilnością statywu i wyzwalaniem zdjęć bez poruszenia statywu (np wężyk foto). Po prostu mało komu starcza właśnie cierpliwości i wytrwałości.