Róża zimowana w chłodnym miejscu
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Przedziorek, to bandzior jest i nie tak latwo sie go pozbyc. Ja robie oprysk na przedziorka przed wstawieniem do pomieszczenia, nawet jak w sezonie przedziorka nie bylo widac. Przedziorek lubi sie pojawiac jak jest cieplo i sucho ... zrob oprysk woda z coca-cola, podniesiesz wilgotnosc powietrza a cola troche poskleja bandziora i pajeczyny.
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Jule, a jaka proporcja wody i coke?
Ja latem dwa razy xhemią łobuza psikałam - twardziel z niego
Ja latem dwa razy xhemią łobuza psikałam - twardziel z niego
Sylwia
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Pol butelki wypic, do drugiej polowy dolac wody i pryskac - tylko uwazaj, bo sie pieni.
U mnie byl w tym roku przedziorek na hortensji doniczkowej - tylko na niej, chociaz doniczek duzo w okolo stoi i nie moglam sie go za cholipcie pozbyc do konca sezonu
Na wiosne musze srodek olejowy zastosowac, bo ostatnie pokolenie przedziorka zimuje pod kora i trzeba to-to zalepic i wykonczyc zeby sie nie wyklulo.
U mnie byl w tym roku przedziorek na hortensji doniczkowej - tylko na niej, chociaz doniczek duzo w okolo stoi i nie moglam sie go za cholipcie pozbyc do konca sezonu

Na wiosne musze srodek olejowy zastosowac, bo ostatnie pokolenie przedziorka zimuje pod kora i trzeba to-to zalepic i wykonczyc zeby sie nie wyklulo.
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Róze na nieogrzewanym strychu-ziemia zamarzła w ciągu ostatniego tygodnia.Stały na stole , wysokość pierwszego piętra nad garażem rodziców(nieopalany).Zielone przyrosty zaczęły wiednąć.
Piwnica zdecydowanie cieplejsza, ziemia utrzymuje wilgoć, przyrosty dalej rozwijają się w kierunku listków.
Przeniosłam róze ze strychu do piwnicy.
Jule, dzięki za proporcje.
Piwnica zdecydowanie cieplejsza, ziemia utrzymuje wilgoć, przyrosty dalej rozwijają się w kierunku listków.
Przeniosłam róze ze strychu do piwnicy.
Jule, dzięki za proporcje.
Sylwia
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Te świeżo wypuszczone pędy więdną u mnie- zostały podlane ,na pewno nie są przesuszone.Więdnie Rosa Alba meidiland-2 sztuki i 1 NN. Pędy na piennej NN rozwijaja sie....A new dawn zaczyna rzeczywiście się budzić do życia..malutenkie zielone pączki na łodydze.
Sylwia
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Dziś sprawdzałem tego Chippendala z fotki. Zielone pędy padły, końcówki róży (ok 2 cm) przyschły. Będą do wiosennego cięcia.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 23
- Od: 8 wrz 2012, o 20:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Ja posadziłam nowe róże na jesieni i dostały pączków po posadzeniu... Teraz też czekam, co z tego będzie...
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Pienna w piwnicy rozwija się na całego.New Dawn obudzona, ale bardzo pomalutku startuje.Obie Rosa Alba Meidiland już z pąkami kwiatowymi-są na parapecie okna na zimnej werandzie- zzieleniały pędy ładnie.Chyba wolałabym żeby przyschły.
Sylwia
- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
moje dwie przechowywane w garażu urosły już sporo.

Co z nim zrobić. Na dwór przecież ich nie wyniosę. Mogę co najwyżej przenieść do szopy z drewna z oknem, ale jakoś boję się, że je zetnie mróz. Teraz są w nieogrzewanym garażu. Może je po prostu zostawić i doczekać jeszcze trochę?

Co z nim zrobić. Na dwór przecież ich nie wyniosę. Mogę co najwyżej przenieść do szopy z drewna z oknem, ale jakoś boję się, że je zetnie mróz. Teraz są w nieogrzewanym garażu. Może je po prostu zostawić i doczekać jeszcze trochę?
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
monimg
Moim zdaniem nie przejmuj się i dbaj żeby w doniczce ziemia nadmiernie nie przeschła. Górę i tak przecież już niedługo ciachniesz sekatorem i te wszystkie jasne szparagi pójdą w śmieci.
Szoku temperaturowego też im nie funduj, bo jeszcze tydzień i ma zrobić się prawdziwa wiosna (przynajmniej tak prognozują). Niedawno wyniosłem na zimny strych powojniki z podobnymi szparagami i większość łodyg padła (ale i tak były przeznaczone do cięcia). Moje róże które stoją na strychu pod oknem grzecznie stoją i nie wybijają nowych odrostów, stare też się nie rozwijają - widocznie mają wystarczająco światła.
Daj im jeszcze tydzień, a później gdy będzie kilkanaście stopni przeniesiesz je do jasnej szopy i będą się przyzwyczajać do wiosny w terenie.
Moim zdaniem nie przejmuj się i dbaj żeby w doniczce ziemia nadmiernie nie przeschła. Górę i tak przecież już niedługo ciachniesz sekatorem i te wszystkie jasne szparagi pójdą w śmieci.
Szoku temperaturowego też im nie funduj, bo jeszcze tydzień i ma zrobić się prawdziwa wiosna (przynajmniej tak prognozują). Niedawno wyniosłem na zimny strych powojniki z podobnymi szparagami i większość łodyg padła (ale i tak były przeznaczone do cięcia). Moje róże które stoją na strychu pod oknem grzecznie stoją i nie wybijają nowych odrostów, stare też się nie rozwijają - widocznie mają wystarczająco światła.
Daj im jeszcze tydzień, a później gdy będzie kilkanaście stopni przeniesiesz je do jasnej szopy i będą się przyzwyczajać do wiosny w terenie.
- Allhambra
- 100p
- Posty: 190
- Od: 17 lip 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Moje róże w piwnicy wyglądaja jak na zdjęciu powyżej-plus pąki kwiatowe.
Sylwia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1307
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Zimowałam doniczki i skrzynkę z miniaturkami na nieogrzewanym strychu. Miały już w większości ładne listki i COŚ JE ZJADŁO
. Nie znalazłam żadnych owadów- ani larw ani dorosłych. Zresztą tam jest w tej pogodzie temperatura ok 0 więc owady nie grasują w takich warunkach! Podejrzewam myszy
. Czy to możliwe??? Czy one wlazłyby po śliskiej doniczce???
Listki dzwonków też zniknęły!
Sławka


Listki dzwonków też zniknęły!
Sławka
Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1307
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Myszy na strychu są na pewno bo to jest wielki strych na starym domu. Nie widać ich ale czasem coś zbroją i pojedyncze kupki też widuję. Ale doniczki z roślinami są tam nie pierwszą zimę (z różami drugą) i nigdy im się nic nie stało. Pomyślałam o myszach bo mało prawdopodobne są owady a po myszach to się wszystkiego można spodziewać! Ale może to jakiś inny żarłok !?
Trudno jest walczyć z nieznanym wrogiem.
Sławka
Trudno jest walczyć z nieznanym wrogiem.
Sławka
Pozdrawiam. Sławka
-
- 200p
- Posty: 340
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu
Może podsumuje moje zimowanie.
Z róż przechowywanych na strychu wypadły 3 sztuki w tym Chippendale. Róże które posadziłem do ziemi jesienią (4 sztuki) przeżyły wszystkie - choć po odkopaniu wyglądały kiepsko. Dużo pędów im obumarło i było sczerniały od razu po odkopaniu.
Te 3 sztuki zostały w ziemi i będą miały szansę na odbicie z miejsca oczkowania.
Wizualnie wyglądały zdecydowanie lepiej od tych jesiennych jednak przyroda zweryfikowała moje starania.
Mam nadzieje że wasze zimowane w bezpiecznych miejscach wypadły lepiej.
Z róż przechowywanych na strychu wypadły 3 sztuki w tym Chippendale. Róże które posadziłem do ziemi jesienią (4 sztuki) przeżyły wszystkie - choć po odkopaniu wyglądały kiepsko. Dużo pędów im obumarło i było sczerniały od razu po odkopaniu.
Te 3 sztuki zostały w ziemi i będą miały szansę na odbicie z miejsca oczkowania.
Wizualnie wyglądały zdecydowanie lepiej od tych jesiennych jednak przyroda zweryfikowała moje starania.
Mam nadzieje że wasze zimowane w bezpiecznych miejscach wypadły lepiej.