


Czyli wracasz do zdrowia

Moja siostrzyczka na butelkę z % mówiła "rozmównica" bo czasami jak jej na stole zabrakło to jakoś dziwnie tematy do rozmów się kończyły i towarzystwo robiło się markotne.
Alkoholików nie cierpiała bo miała na co dzień z dwoma do czynienia ... ale o stół i wszystko na nim dla swych gości wyjątkowo dbała. Taka prawdziwa gospocha w dosłownym tego słowa znaczeniu.