No widzisz,
Justi, jak to jest, kochamy byliny, szukamy ich, kupujemy, a potem myk... przychodzi nowa miłość (róże) i spycha je na margines, żeby nie powiedzieć pod płot

.
U mnie będziesz "katowana" zdjęciami kotów. Wiem, że to tylko
erzac , ale chociaż oko możesz nacieszyć.
Ta francuska róża,
Henri Martin, na innym różanym forum ma fatalna opinię wielkiego, drapakowatego, kolczastego, nieporządnego potwora, bardzo trudnego do opanowania. Ponieważ ma to być prezent, nie chcę osoby obdarowanej wpakować w takie tarapaty, mimo że kwiaty i zapach podobno piękne. Na razie - nie kupię

.
Ambo 
Już dwóch "szwagrów" łazi

. Jutro dzwonię do weta
Robaczku, dla mnie internet to potwór

. Jaki złośliwy gnom takie numery robi

. Już poprawiłam, wstawiając inne zdjęcie

.
Alicjo, brawo

Cenę w R. ta róża ma taką samą. Tylko ja organicznie nie znoszę A. a właściwie całego węzła Karczemki

.
Anemonek na deser do kawki

- Jagoda