Witajcie!
W nocy znowu było mroźno ok. -10*, a od rana świeci mocne słońce i część śniegu na rabacie od strony południowej topnieje.
Poza tym jednak mocno wieje, więc kawka na tarasie znowu musi poczekać
Widać, że aura wstrzymała wzrost roślin np. cebulowych - stanęły w miejscu. Z jednej strony się cieszę, bo wyjeżdżam w kwietniu i liczę, że zdążę wrócić na tulipanowy spektakl
Jagi, wiosna to u mnie była 2 tygodnie temu, teraz to jakieś marne pozostałości wygrzebane spod śniegu..
Agnieszko, nie wiem nawet co odpowiedzieć na takie komplementy

Postaram się na nie zasłużyć, ale do mistrzostwa daleka droga.
Jagodko, te serwetniki wyglądają bardzo ładnie! Masz niesamowity talent i teraz jest idealny czas na realizowanie filcowego hobby, zanim na dobre zacznie się sezon i prace ogrodowe
Monia, taka mała namiastka wiosny..ale ilość śniegu i te nocne mrozy dają nieźle w kość roślinkom..nawet bukszpany i cisy wyglądają na wysuszone mroźnym wiatrem..
Aniu, jak wybieraliśmy dom, to priorytetem była lokalizacja tarasu od południa. Jestem typem ciepłolubnym
Tadziu, przynajmniej wszystko masz zabezpieczone..u mnie mogą być straty, okaże się w kwietniu podczas cięcia róż. Wiosny i tak przed świętami nie ma co się spodziewać, prognozy raczej pesymistyczne..więc spokojnie możesz poczekać.
Rewi, krokusiki faktycznie dzielne - śnieg w tym miejscu stopniał, a one mimo dużego mrozu dają radę
Aniu, wyobraź sobie, że pierwszy raz u mnie są takie widoki. Zwykle, gdy kwitły krokusy po śniegu nie było już śladu...
Saro, dzięki! Ten zmrożony krokusik zaświecił na rabacie jak małe słoneczko, z daleka go dojrzałam
Kasia, niewiele się dzieje w ogrodzie, a kilka osób prosiło o wspomnienia, stąd zdjęcia. Szczerze, wolę kolorowe wspomnienia niż to białe za oknem...
Pat, grzejniczek w postaci południowej ściany domu lepiej oddaje ciepło niż potencjalna suszarka, której notabene nie posiadam
Marta, słonko fajne, ale wciąż zimno....ledwie koło zera u mnie
Boniu, dziękuję! Bardzo mi miło, że zdjęcia wprawiają Cię w pozytywny nastrój
Zostawiam Wam widoczek i spadam montować obiadek. Dzisiaj będzie sandacz w białym winie z kaparami i porem
