
Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
-
- 500p
- Posty: 516
- Od: 30 sty 2007, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Miłoszyce
- Kontakt:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ja dziurawię na gorąco, włączam pochłaniacz i smród nie jest taki powalający. Od wielu lat mam mały śrubokręt, którego używam tylko do tego celu. Trzymam go w swojej szufladzie z ... biżuterią. Mam pewność, że nikt mi go nie "zakosi" 

- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4174
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ja dziurawię lutownicą, też pod okapem. Specjalnie zakupiłam ją przede wszystkim do obfitego dziurawienia doniczek storczykowych ale i do innych dziurawień się przydaje 

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
To i ja dołączę do wszystkich dziurkujących !
Stary drut, taki do dziergania (2mm) lub jakikolwiek inny , 4-5 kubeczków np po jogurtach (jeden w drugim) i za jednym zamachem kilka "załatwionych". Robić należy "hurtowo", żeby mąż (żona) marudził tylko raz, oczywiście przy uchylonym oknie i włączonym pochłaniaczu (okapniku). Cała robota trwa kilka lub kilkanaście sekund, w zależności od ilości kubków
. A nożyczek zwłaszcza tych do paznokci troszkę szkoda!!
Stary drut, taki do dziergania (2mm) lub jakikolwiek inny , 4-5 kubeczków np po jogurtach (jeden w drugim) i za jednym zamachem kilka "załatwionych". Robić należy "hurtowo", żeby mąż (żona) marudził tylko raz, oczywiście przy uchylonym oknie i włączonym pochłaniaczu (okapniku). Cała robota trwa kilka lub kilkanaście sekund, w zależności od ilości kubków

Pozdrawiam - Danuta
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam :-)!
Porządek powinien brać przykład z bałaganu i robić się sam :-)!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 959
- Od: 20 wrz 2010, o 07:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Oj to coś dla mnie.Bo także zaczęłam uprawiać pomidory po chmurką.Wię chętni sobie poczytam wszelkie zawarte w wątku informacje.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Kto powiedział, że w lutym nie można wyhodować w mieszkaniu pomidory bez doświetlania niech wystąpi przed szereg
Oto dwie sadzonki z otrzymanych od Moniki nasion pomidora " od ogrodnika ". Przeznaczenie ?. Uprawa balkonowa. W przyszłym tygodniu planuję wysadzenie do docelowych pojemników.
Ani w głowie im wybiegać. Widać zresztą , że są niższe od patyczków do szaszłyków wbitych do doniczek. A pomidor to wysoki, nie doniczkowy.
Te pomidorki są jakby wróciły z Afganistanu. Na nich testowany był kwas mlekowy.

Oto dwie sadzonki z otrzymanych od Moniki nasion pomidora " od ogrodnika ". Przeznaczenie ?. Uprawa balkonowa. W przyszłym tygodniu planuję wysadzenie do docelowych pojemników.


Ani w głowie im wybiegać. Widać zresztą , że są niższe od patyczków do szaszłyków wbitych do doniczek. A pomidor to wysoki, nie doniczkowy.
Te pomidorki są jakby wróciły z Afganistanu. Na nich testowany był kwas mlekowy.
-
- 100p
- Posty: 106
- Od: 22 lis 2009, o 10:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szprotawa
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
forumowicz Twoja zimowa rozsada jest lepsza niż moja zeszłoroczna wiosenna.
PS Photoshop'a używasz, czy co
???
PS Photoshop'a używasz, czy co

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Myślisz, że to fotomontaż ?
. Nic z tych rzeczy.
Ale podsunęłaś mi myśl. Na następnych zdjęciach będę obok pomidorków kładł aktualne wydanie np. Faktu
Ale na poważnie. Jest dopiero połowa marca. Jak Ty będziesz wysadzać pomidorki to ja będę jadł. Teraz, po wysadzeniu do docelowych pojemników będzie kwestia odpowiedniego balansowania tymi pomidorkami miedzy balkonem a mieszkaniem w zależności od warunków meteo.

Ale podsunęłaś mi myśl. Na następnych zdjęciach będę obok pomidorków kładł aktualne wydanie np. Faktu

Ale na poważnie. Jest dopiero połowa marca. Jak Ty będziesz wysadzać pomidorki to ja będę jadł. Teraz, po wysadzeniu do docelowych pojemników będzie kwestia odpowiedniego balansowania tymi pomidorkami miedzy balkonem a mieszkaniem w zależności od warunków meteo.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
A może podlewałeś antywylegaczem?
I uważaj na żonę, pora mycia okien przed świętami się zbliża.
I uważaj na żonę, pora mycia okien przed świętami się zbliża.

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Powtórki nie będzie.
Na drzwiach mojego pokoju wywiesiłem http://www.elmars.strefa.pl/catalog/ima ... ne/zrp.gif
PS A co to jest antywylęgacz ?:shock:
Na drzwiach mojego pokoju wywiesiłem http://www.elmars.strefa.pl/catalog/ima ... ne/zrp.gif
PS A co to jest antywylęgacz ?:shock:
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Preparat antykoncepcyjny ....forumowicz pisze: PS A co to jest antywylęgacz ?:shock:
Aby zapobiec wyleganiu zbóż stosuje się regulatory wzrostu, zwane antywylegaczami.
Fragment ulotki jednego z dostępnych preparatów poniżej:
Środek z grupy regulatorów wzrostu i rozwoju roślin w formie koncentratu rozpuszczalnego w wodzie, stosowany w celu zapobiegania wyleganiu pszenicy ozimej i jarej, pszenżyta ozimego, żyta ozimego i owsa, wyleganiu rzepakowi ozimemu z jednoczesnym zwiększeniem ilość rozgałęzień i ilość łuszczyn oraz zapobiegania nadmiernemu wzrostowi i wyleganiu rozsady pomidorów.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Nic prostszego tylko spróbować u siebie.
Mnie wystarczy na razie trochę oleju....w głowie
Mnie wystarczy na razie trochę oleju....w głowie

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Nie mam zamiaru stosować, ani kupować.
Zresztą - prawdop. dostępne wyłącznie w dużych opakowaniach dla farmerów.
Ja już przeniosłem moje kubeczki do szklarni.
Pierwszy tydzień tylko na dzień wynosiłem, w kartonie podczas przenoszenia, na noc wracały do domu. Od tygodnia są w dzień i w nocy w szklarni.
Zresztą - prawdop. dostępne wyłącznie w dużych opakowaniach dla farmerów.
Ja już przeniosłem moje kubeczki do szklarni.
Pierwszy tydzień tylko na dzień wynosiłem, w kartonie podczas przenoszenia, na noc wracały do domu. Od tygodnia są w dzień i w nocy w szklarni.
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ładniutkie
To chyba jakiś zimny wychów
przypomniało mi się jak ja siewki rododendronów wsadzałam w śnieg, coby przyhamować wzrost
Ale żeby jeszcze je katować kwasem mlekowym? 'Perły Kaszub'?

forumowicz, a poważnie, robiłeś im chyba oprysk, tak? na moje oko oberwały z lekka, prawda? na zdjęciu jakby odrobinę zaburzony rozwój liści czy zdjęcie przekłamuje? A co ze stożkiem wzrostu?
A może podlewałeś kwasem a nie pryskałeś?
Jeśli będziesz mógł ocenić bryłę korzeniową, kiedy będziesz przesadzać, to napisz słówko.
Wiesz, dlaczego ja tak dopytuję - bo też chcę przetestować, Tobie nie padły to może i moim się uda
Ja od razu zakładam przezroczyste kubki i podlanie ziemi na start



Ale żeby jeszcze je katować kwasem mlekowym? 'Perły Kaszub'?


forumowicz, a poważnie, robiłeś im chyba oprysk, tak? na moje oko oberwały z lekka, prawda? na zdjęciu jakby odrobinę zaburzony rozwój liści czy zdjęcie przekłamuje? A co ze stożkiem wzrostu?
A może podlewałeś kwasem a nie pryskałeś?
Jeśli będziesz mógł ocenić bryłę korzeniową, kiedy będziesz przesadzać, to napisz słówko.
Wiesz, dlaczego ja tak dopytuję - bo też chcę przetestować, Tobie nie padły to może i moim się uda

Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Oczywiście mówisz o Teneryfie ?.artur1968 pisze:Ja już przeniosłem moje kubeczki do szklarni.

Moniko
One już są przesadzone/ tuż po sesji zdjęciowej/ do litrowych wiadereczek po serkach . Korzenie powiedziałbym " stosowne do wieku ". Jeśli o oprysk chodzi. Tak, to są te poligonowe. Liście, jak liście. Na żywo ja nie widzę różnicy z moimi koktajlówkami. Te Twoje nie są ogłowione, natomiast koktajlowe- tak. Jeden z nich nawet chyba dziś będzie przesadzony do pojemnika 20 l i na razie będzie z tej cieplejszej strony drzwi balkonowych czyli w mieszkaniu. Wypuszcza już dwa widoczne boczne pędy.
Co do oprysku E 327 to recepturę mam już w szczegółach .
Re: Amatorzy pomidorów gruntowych. Część 2
Ło matko
, to w takim razie wielkoludy, ja nie sądziłam, że to kubki litrowe.
forumowicz ja trzymam mocno kciuki, wiesz, jestem jak najbardziej za ochroną biologiczną, chociaż tu pewnie peło sceptyków
no i dużo prościej kupić chemię w sklepie i pojechać po krzakach. Zauważ , że jeśli chodzi o EM-y to cieszą się uznaniem i powszechną aprobatą, bo ładnie brzmi?
Jak pobieżnie przeczytałam o EM to pH ma 4, a roztwór do użycia trzaba zrobić ok. 0,02%
Ja jeszcze muszę skombinować dobry kwasomierz i pHmetr, a może coś polecisz? chciałabym uniknąć dodawania przez cały czas węglanu wapnia, ale nie wiem czy to będzi możliwe. Pamiętasz jakie były parametry Twojego kwasu którym robiłeś oprysk? Jakie będzie bezpieczne pH do oprysku liści?

forumowicz ja trzymam mocno kciuki, wiesz, jestem jak najbardziej za ochroną biologiczną, chociaż tu pewnie peło sceptyków



Ja jeszcze muszę skombinować dobry kwasomierz i pHmetr, a może coś polecisz? chciałabym uniknąć dodawania przez cały czas węglanu wapnia, ale nie wiem czy to będzi możliwe. Pamiętasz jakie były parametry Twojego kwasu którym robiłeś oprysk? Jakie będzie bezpieczne pH do oprysku liści?