tak, jeden tydzień topsin, drugi tydzień dithane i znowu topsin i dithane, a po tym dopiero za dwa tygodnie topsin i za kolejne dwa dithaneadria pisze: Czyli pryskałaś raz w tygodniu: DITHANE NeoTec 75 WG i w następnym tygodniu: Topsin M 500 SC?

Cztery opryski czyli pryskałaś przez miesiąc?
taktak, pryskałam, by się pozbyć tego paskudztwa, nie wiem, może za często, ale u mnie to przyniosło oczekiwany skutek, a roślinom nic się nie stało i obficie kwitły do późnej jesieni![]()
A potem co dwa tygodnie raz DITHANE, i po dwóch tygodniach Topsin?
Kiedy zuważyłaś efekty? I jak długo pelargonie wracały do zdrowia?[/quote]
w sumie jak pozbyłam sie wszystkich chorych liści, to efekty były natychmiastowe, bo na tych, które pozostały to zmiany wyszły na nielicznych i nawet ich juź nie usuwałam, a nowe wyrastały bardzo szybko i były juź bez zmian chorobowych, a puste miejsca szybko zostały zapełnione przez nowe odrosty

szara pleśń to na tych wewnętrznych liściach, które tak zbrązowiały, a te zmiany, które są na liściach w postaci takiego trójkąta, to była jakaś chyba zmiana grzybowa, znalazłam taki objaw gdzieś w internecie, ale strony nie zapisałam, nazwy choroby też nie i nie umiem teraz odnaleźć tego, być może wyczytałam to w gazecie ogrodniczej, ale te pożyczyłam sąsiadce i nie mam jak na razie sprawdzićZidentyfikowałaś przyczynę? Czy to będzie szara pleśń?

Także staram się nie moczyć liści ani pędów - podlewam tylko ziemię, wodą odstaną co najmniej 24 godziny i w temperaturze zbliżonej do temp. otoczenia kwiatów. Podlewam tylko wieczorem, wodą z odżywką - z platonem co drugie podlewanie.
ja podlewam wodą ze studni, ale nie zwracam w ogóle uwagi na jej temperaturę



W tym roku uparłam się na białe lub jasno różowe pelargonie angielskie, ale jakoś jeszcze nie zmobilizowałam się do zakupu, mam na razie tylko 3 sztuki, dwie w jaśniejszym kolorze różu


oczywiście zrobiłam juź profilaktyczny oprysk, bo na jednej zauważyłam juź żółte przebarwienia wokół liści
