Spokojnie, nie histeryzujmy. Ja mam same czarne doniczki i wiekszosc cann juz wyszla. Za radä Iwony zobaczylem dzisiaj w trzech donicach co nic w nich nie widac, jak tam kläcza. Tym bardziej ze
aleksanderk troche mnie przerazil tä hodowlä ziemi

Kläcza zyjä i majä sie dobrze, göra tydzien i wszystkie bedä na wierzchu.
Czasem za gleboko wsadzone , czasem podeschniete byly i muszä nabrac wigoru. Niektöre moze majä dostep do neta albo TV i wiedzä jaka temperatura na zewnätrz, dlatego postanowily poczekac?
Ale spokojnie, wszystkie wyjdä na wierzch, bo canna to ciekaw(sk)a roslina.
A tak na marginesie. Postanowilem troche przyhamowac wzrost siewek i tych cann co wylazly na wierzch z kläczy. No tom sobie przyhamowal fest. Wynioslem je do takiej przybudöwki, na zdjeciach widac pare stron temu, niby ogrzewana ale symbolicznie. Za to swiatla ma sporo, bo jedno okno od wschodu a drugie od poludnia, tylko naroznik je dzieli. No i wszystko bylo fajnie do poniedzialku. Prognoze sobie obejrzalem w niedziele i podawali ze bedzie tak minus 5. To sobie mysle "spokojnie, w srodku będę mial plus 6-7, tragedii nie bedzie".
Ale w poniedzialek rano jak wsiadlem do auta to mi sie minus 15,5 wyswietlilo. Dwa rzedy siewek, te od okna chyba wyhamowaly na dobre. Przenioslem wszystko do cieplego, niektöre widac ze jeszcze by chcialy podrosnäc, ale jak bedzie to zobaczymy.
Cale szczescie siewki z nasion od Janusza jeszcze w domu w multiplatach. Ale rosnä skubane jak na drozdzach, w przyszlym tygodniu trzeba je bedzie rozsadzic do doniczek.