Witam, przegladalam forum, ale chyba temat nie byl poruszany...
Wczesniej nawet nie wiedzialam, ze istnieje taka ogromna roznorodnosc odmian pomidorow, szczegolnie jeśli chodzi o ich wyglad - niemal czarne, pasiaste, bialawe, karbowane, wielokolorowe, poltorakilogramowe...
I tak sie zastanawiam, czy te odmiany nie sa w jakims stopniu modyfikowane w warunkach mocno laboratoryjnych? Czy tez stanowia po prostu wnikliwa selekcje osobnikow ogrodnikow bez ingerencji w geny?
Tak wiec, czy wszystkie odmiany pomidorow, ktore uczestniczyly w akcji wymiany nasion sa wolne od modyfikacji?
Pozdrawiam,
swiezak w temacie
* jeśli pytania sa glupie to przepraszam za zasmiecanie
w opisach tych odmian na stronach internetowych sprzedawców są podawane historie ich pochodzenia. Zaczyna się niejednokrotnie wieki całe temu
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Niektóre firmy nasienne mają wszczepiony w pomidory gen twardości LSL i takich nie lubię, bo nawet są nie smaczne, ale do marketu przydatne, bo nie miękną.
Sądząc po ilości krzyżówek pomidorów jakie były na akcji to wychodzi , że największym manipulatorem genetycznym w RP jest Ania kozula
Chyba tylko poczciwy Koralik jest poza podejrzeniem o GMO.
ekopom pisze:Niektóre firmy nasienne mają wszczepiony gen twardości LSL i takich nie lubię, bo nawet są nie smaczne, ale do marketu przydatne, bo nie miękną.
Aktualnie w Unii Europejskiej w obrocie mogą być tylko zarejstrowane GMO. Jak na razie, dotyczy to 6 gatunków: kukurydzy, rzepaku, soi, buraka cukrowego, bawełny i mikroorganizmów (ostatnia pozycja to oczywiście nie gatunek). Jak widać, pomidora nie ma w tej grupie. Jednak modyfikowany genetycznie pomidor miał szansę zaistnieć- już w 1994 roku pomidor Flavr Savr był pierwszym pomidorem wprowadzonym do obrotu w USA. Nie miał wprowadzonego genu innego organizmu, a jego modyfikacja polegała na wyciszeniu genu odpowiedzialnego za produkcję enzymów rozkładających ścianę komórkową, a tym samym- za szybkie psucie się pomidora. Hodowla takich pomidorów nie przyniosła sukcesów firmie- podobno wybrano nie najlepszą odmianę do modyfikacji, a surowe pomidory ciężko było sprzedać, gdyż jako bardziej dojrzałe niż tradycyjne pomidory (zbierane jako zielone i twarde, potem traktowane stymulatorem dojrzewania, by zrobiły się czerwone) łatwiej się gniotły i uszkadzały. Istnieje za to sporo badań naukowych dotyczących zmodyfikowanych pomidorów- np. wprowadzanie genu ryby, by nie były wrażliwe na chłód, czy też wprowadzając gen białka, który ma obniżać poziom cholesterolu. Unia Europejska jest dość konserwatywna i nie pozwala w sprawie GMO na tak wiele, jak np. USA czy Azja. W Polsce każde badanie naukowe, mające na celu wykorzystanie lub stworzenie GMO, musi uzyskać zgodę Ministra Środowiska, zarówno dot. zamkniętego użycia, jak i zamierzonego uwolnienia.
Pomijając wszystko, badania nad GMO są kosztowne i raczej nikt nie rozdawałby nasion. Ale nigdy nic nie wiadomo- może ktoś kupił sobie Flavr Savr i posiał nasionka?Ale skoro firmy GMO zarabiają na sprzedaży nasion i uzależniają rolników, by corocznie kupowali od nich nasiona do siania- pewnie mają swoje metody, by mieszańce były bezpłodne.
W zeszłym roku kupiłam nasiona pomidora Yellow Pear (małe, żółte, w kształcie gruszeczki). Rodzina mów: 'po co to kupujesz, to GMO, pomidory tak nie wyglądają!'
Aż musiałam im znaleźć dowód w Internecie, że to nie GMO tylko normalny, zdrowy pomidorek.
Zobaczcie np. tu:
The Yellow Pear is known to have been cultivated in Europe as far back as the 17th century. Renowned biologist and taxonomist Christiaan Hendrik Persoon first recorded it in his Synopsis plantarum in 1805.
tłumaczenie:
Pomidor 'Yellow Pear' jest uprawiany w Europie od XVII wieku. Światowej sławy biolog i taksonomista Christian Hendrik Persoon po raz pierwszy wymienił go w swojej książce Synopsis plantarum w 1805 roku.
Często się dziwię jak daleko sięga historia niektórych warzyw czy owoców. Wydawałoby się, że coś wygląda nowocześnie (jak ten pomidor w kształcie gruszki) - a tu niespodzianka
Prawdopodobnie zmiana koloru pomidora to efekt działania genów. Po wprowadzeniu genów lwiej paszczy do genomu pomidora powstał czarny pomidor , który zawiera więcej antocyjanów niż czerwony .
Gdy człowiek stawia sobie granice tego co zrobi, stawia sobie też granice tego co może zrobić .
Po 5 latach podbijam wątek Już powoli zbliża się czas siania pomidorów i pojawił się u mnie dylemat: Posiadam już praktycznie wszystkie dostępne w firmach nasienniczych wartościowe i smakujące mi odmiany więc zachęcony forumowymi pochwałami pod adresem pomidorów rosyjskich, gruzińskich i innych zapragnąłem mieć je w swoim warzywniku. Jednak pojawiły się wątpliwości: jakie jest pochodzenie owych nasion? Jak wiecie jest masa stron internetowych oferujących nasiona dość egzotycznych pomidorków w ponad 200 odmianach, nie są to nasiona certyfikowane lecz często po prostu zamawiane z innych krajów, przesyłane w zwykłej kopercie "od rodziny z USA" a następnie uprawiane w Polsce w celu rozmnożenia więc tak naprawdę nie ma nad tym kontroli. Nie chcę uprawiać gatunków GMO, które wbrew pozorom już są obecne w produktach spożywczych oferowanych w Polsce. Jaką mam gwarancję że zamawiane w internecie lub w forumowej akcji wymiany nasiona pomidorów są wolne od GMO? Czy znacie jakieś sprawdzone i pewne źródła nasion poza znanymi nam wszystkim firmami nasienniczymi. Pozdrawiam forumowiczów