

Nawet jak jej pączki w tłusty czwartek zaniosłam do szpitala, to dostałam opr, ze za tłuste, że przypaliłam, że za mało pudru..........Teraz, jak co dzień do niej muszę iść, to czuję się okropnie........... te codzienne przesłuchania: co nowego, co kupiłaś, gdzie byłaś, kogo spotkałaś. I tak połowy moich znajomych nie zna, po co zresztą jej to wiedzieć? Niby staram się zrozumieć, że to starszy człowiek, że samotna siedzi w domu...., ale ostatnio po prostu nie wyrabiam nerwowo

A rośliny ustawiaj przy oknie. Może jakiś stolik wykombinujesz?