Julek, zasypało nas dokumentnie i sypie cały czas... Amerykanie przesunęli nam wszystko, bo i sami zmagają się z zimą...
Dosiu, czego nam zazdrościsz?
Ewo, pozdrawiam - myślę, że i nam będzie dane w tym roku się spotkac w Warszawie
Kasiu, -14st?? nie oglądam ostatnio prognoz pogody, żeby się nie denerwować... skoro jesteś w Wawie i to w okolicach Okęcia, to musimy się jakoś spotkać na kawie

PW.
Bogna, ten atak zimy jest przerażający... fatalnie się jeździ, bo stale sypie i błoto pośniegowe zalega nawet na głównych drogach... jakoś się dotelepałam do biura, ale już z trwogą myślę o powrocie w tych masakrycznych warunkach. Odechciewa się wszystkiego, świąt też. Słyszałam jednak w radio, że śnieg będzie z nami do piątku, a zima do niedzieli... nie mówią co dalej, ale oby wiosna była juz na horyzoncie... Miłego!
Stokrotko, witam Cię serdecznie w ten zimowy czas... bardzo mi przyjemnie, że tak pozytywnie odbierasz mój ogród - staram się ze wszystkich sił by był jak najładniejszy, możliwie najlepiej wpisany w otaczającą przestrzeń, nieprzerysowany. Mam nadzieję po Twoich słowach, że choć trochę mi się to udaje... dziękuję za odwiedziny i zaproszenie! Kto wie, gdzie człowieka poniesie

-17st, powiadasz?? Toż to zbrodnia w biały dzień, żeby 13ego marca o takich temperaturach rozmawiać
