No i chwilka oddechu
Ale

pięknie świeci a mnie głowa boli na maksa. Nie ma to jak zmiany ciśnienia
Aleście ubaw miały
Tylko Wam odpowiedni temat, z głaskaniem, podać to zaraz im zachciewa. A może i faktycznie wszystko mężnieje
Monia chorobo, ale te tańce i modły o deszcz to chyba nie teraz tylko ewentualnie latem i to tylko nocami.
Śnieg by roztopiło i jak wtedy z mrozikiem nocnym
Grażynko stateczna białogłowo Ty mi tu nie pisz, że ma być +17 bo choróbsko przy takich totalnych zmianach to będę miała wpisane w kalendarz roboczy
Iwonko jak to mówią "muzyka łagodzi obyczaje" a to miód dla mego

i przyjemność dla ucha.
Tylko ja wolę te bardziej spokojne kawałki bo już np. z p. Pendereckim nie bardzo mi po drodze.
A w dodatku jak niekiedy coś spokojnego sobie włączę to jedni z moich sąsiadów dostają dosłownie spazmów. Oni chowani na "tradycyjnym" łubudubu ewentualnie na okrągło "majteczki w kropeczki"
Nie mam nic przeciw tej muzyce, tylko doprawdy połowa dzielnicy nie musi tego słuchać
Gdy przeczytałam Twój kolejny post o krowie i koniu to aż się ucieszyłam, że mieszkam typowo w mieście i w obrębie kilkunastu kilometrów co najmniej tych zwierząt nie ma
Ewciu i właśnie nam w zielonej miłości i nie tylko o to chodzi
Justyś no widzisz, tzw. "stara a głupia"
Pati to Ty iście tradycyjny wychów teraz przeprowadzisz z tzw. kategorią kija i marchewki
Ło matko dobrze, że tak tylko w stronę roślin to będziesz stosowała
Kasiu miej Ty tylko spokojne podejście do tych swoich pierwszych wysiewów, pllllisssss
A za głaskanie to chyba lepiej się wziąć jak ździebło podrosną bo nie wyobrażam sobie tych swoich mikro roślinek głaskać. No chyba, że pędzelkiem
Elu jestem wręcz przerażona bo tu nam się kroją różne podejścia do tego głaskania: z włosem i pod włos
