Misia to Twój syn mówi?cudownie ,bo ja od Ani nigdy nie usłyszę tego słowa Ania nie mówi,

ale za to super szkudzi ,porusza się po podłodze czołgając się

jak w wojsku,a wtedy chwila nieuwagi i obrus ze stołu ląduje na podłodze ,muszę ją bardzo pilnować i tego aby w zasięgu jej ręki nie było mniejszych przedmiotów aniżeli jej buzia bo to właśnie tam ląduje wszystko co znajdzie na swojej drodze ,nie potrafi gryżć ,jedzenie musi mieć miksowane konsystencji papki a karmić muszę ją na pół leżąco,największy problem mamy z załatwianiem,przerabiałam już wszystkie skuteczne wersje od wody surowej na czczo,woda z sokiem z cytryny,kiwi,figi suszone,sok z suszonych śliwek, aktiwię ,a otrąb i siemienia lnianego w połączeniu z jabłkiem zjadła chyba tony,efekt krótkotrwały,i znowu muszę coś wymyśleć,pilnuję tego bardzo aby wypróżnianie następowało minimum co 2 dni,bo inaczej jest ciężko,a jeszcze lekarz nastraszył mnie ,że może dojść do pęknięcia jelita,tego czarnego scenariusza bym nie chciała ,dlatego każda kupka jest skrupulatnie odnotowana w kalendarzu.jedynie w sezonie truskawkowym nie mamy tego problemu.
całuski dla Ciebie i synusia.