Kochani,
właśnie obejrzałam prognozy, na kilku portalach...jakby nie patrzeć mrozy będą. Pytanie tylko jak groźne...Zapowiadają nawet -10* nocami w naszym regionie

Ogród obudzony z zimowego snu, soki zaczynają krążyć, pączki pękają, cebulowe wyłażą, krokusy kwitną...mam nadzieję, że nie będzie dramatu, ale nie wygląda to dobrze. Coś czuję, że sobotę spędzę nagarniając kopce na róże i przykrywając pnące...Ma padać śnieg, może chociaż cebulowe ochroni
Zmartwiły mnie te prognozy...i to bardzo. Miałam pokazać dzisiejszą wiosnę, ale jakoś mnie dobry nastrój opuścił
Marta, miejmy nadzieję, że pod koniec marca będzie cieplej...
Jagi, naprzeciwko mojej działki są pola uprawne - ziemia nie stoi ugorem. Raz rośnie pszenica, raz rzepak. To ładne, spokojne tło dla ogrodu. Wolę takie pola niż kolejne osiedle domków, więc "ciche" sąsiedztwo mi odpowiada
Róże wciąż mają kopce i dobrze, bo pogoda jak widać wciąż niepewna. Minusy w granicach 6 stopni by mnie zbytnio nie martwiły, ale -10* to już gorsza sprawa...Oprysk miedzianem pewnie po mrozach, jeszcze czas.
Iwonko, zawsze podziwiam kosmosy w naturalnych, wiejskich ogrodach. U siebie jeszcze nie siałam, bo miejsca na takie szaleństwa brakuje, ale może za płotem znajdę miejsce ;-))
Agnieszko, Sweet Summer Love mieni się kolorami

Purpurowe, fioletowe, amarantowe, karminowe...przeplatają się w unikalny mix kolorów
Jagódko, dziękuję..Twoje odwiedziny i ciepłe słowa zawsze pozytywnie mnie nastrajają...Dziękuję, że jesteś.
Bukiety lawendowe robiłam, a jakże! Rozdałam kilka, kilka wciąż mam, a poza tym lawendę trzymam w kilku miejscach w domu w woreczkach, uwalniają zapach powolutku
Róże z gołymi korzeniami powinno się sadzić wczesną wiosną - ja tak sadziłam w ubiegły roku większość mich róż. Rosły jak na drożdżach. Cięcie krzewów i opryski zależą w dużej mierze od pogody i regionu. Ja przyjmuję kwiaty forsycji za zielone światło do działania
Pat, sąsiedzi na razie mi się trafiają w porządku, ale nie wiadomo jeszcze, kto zamieszka obok...całe ogrodzenie mam obsadzone pnączami, jak zechce być upierdliwy to może mi zniszczyć masę powojników..

Nie powiem jednak żeby nie działało mi na nerwa to chwastowisko za płotem

W lecie wysiewa mi się stamtąd masa chwastów
Pola zostawiam w spokoju, rolnik je uprawia, odłogiem nie leżą
Ewa, Louis jest bardzo fotogeniczny jak wypina się do słonka

Dzisiaj cięłam pięciorniki, mają już małe listki! Tym bardziej boję się o rośliny...
Danusiu, dziękuję kochana

Od takich słów rosną skrzydła, choć perspektywa powrotu zimy nico je podcięła..
Dorotko, dziękuję za odwiedziny
April, rosna tam ostróżki liliowo-różowe i granatowe, niestety nie znam odmian.
Dobrze, że pilnujesz i motywujesz M do zdrowego wysiłku. Dodatkowo spędzacie czas razem
Passiflorę kupowałam z sadzonek - w zasadzie kupiłam jedną, pozostałe dostałam. Kosztowała niecałe 15 zł i szybko osiągnęła prawie 5 metrów, obsypując się kwiatami przez cały sezon. Roślinka z nasionka kiełkuje bardzo długo i zakwita dopiero po kilku latach żmudnego przechowywania..nie wiem czy warto. Moje zostawiłam w gruncie i gdy cięłam pędy w ubiegłym tygodniu, korzeń przy ziemii był zielony... może jeszcze coś wypuści? Skoro oliwka przezimowała bez okrycia
