No własnie go nie mam, musiałabym dopiero zamówić. Ale już jutro rodzina mi wyniesie tego dziada i natychmiast opryskam. Tylko zastanawiam się, czy mogę go na noc zostawić na zewnątrz. W koncu jeszcze nie jest aż TAK ciepło....
I pomysleć, ze jeszcze 5 lat temu uważałam iż hodowla sukulentów i kaktusów to betka, bo przecież "samo rośnie"
![wybij ;:124](./images/smiles/bangin.gif)
Na szczęście infekcja nie jest jakas ogromna, znalazłam dzisiaj kilka tych tarczników i większość była malutka, jeszcze nie zdążyły się upaść. Teraz już rozumies,z czemu mam uraz do kalanchoe
Planuję jeszcze kupić pałeczki. Wiem, że są niezbyt skuteczne, ale w połaczeniu z Confidorem powinny wystarczyć (są systemiczne z tego co czytałam). No i powtykam na wszleki wypadek kwiatkom, które stały obok grubosza.
Aksamitki wykiełkowały, ale tylko z jednej paczki. Druga - nic. :p