Jakoś nie mogę dojść do siebie po tym weekendzie, najbardziej dało mi się we znaki sobotnie sprzątanie w ogrodzie, jednak organizm musi się przyzwyczajać na nowo...
Kasiu, bardzo dziękuję za namiar na budkę

(ten sprzedawca jest bardzo niebezpieczny... dla mojego konta...

).
Aguniu, za chwilę pewno nastąpi wybuch wiosny i wszyscy będziemy dokonywać odkryć

. Choć przed chwilą widziałam długoterminową prognozę pogody...
Gosiu, mam nadzieję, ze niedługo będę mogła zabrać się za trawnik, bo wygląda dość marnie
Justynko, zapraszam, zapraszam

. Oprócz piątku (CZD

).
Wandziu, no sama nie wiem jak to się stało...

. Jakbym gdzieś koło Robaczka mieszkała

. Te krokusy zakwitły na pełnym słońcu, a u Ciebie sporo cienia jednak

.
Justynko-Klaryso, róże to chyba sporo później pójdą do wycięcia, teraz póki co jeszcze hortensje bukietowe czekają w kolejce

.
Pozdrawiam wszystkich słonecznie, choć poniedziałkowo

.