Marysiu, o tyle dobrze, że mam ją jeden sezon, teraz rozpocznie się drugi. Nie liczę zimowania-sadzona była jesienią 2011. Wszystko nad kopcem będzie do wycięcia, ale pod kopcem wygląda dobrze. Ale to taki drapak-mojego wzrostu,chude trzy, cztery pędy, dwa kwitnienia. Kolor ładny
Ula, też mam róże do posadzenia
A ja czekam na 16 posadzonych jesienią i też nie mogę się doczekać .Mam wsadzone oczęta i na nią czekam najbardziej.Oczarowała mnie ta różyczka bardzo.
O pogodzie nie wspomnę, bo prognozy sobie, a ona sobie Trochę słońce, trochę...śnieg (wczoraj)
W końcu mamy przedwiośnie, więc tak ma być i już, ale nie powiem, że to lubię. Ewo widzę, że u ciebie nadal tematyka różana.
Gdy Was czytam, to czuję się, jak na chińskim kazaniu: te nazwy, ta terminologia, eh...miłego
Zawsze mówię ,że trzeba kupować na jesieni ,bo naprawdę jest większy wybór .Ja mam swoją od Petrowicza przez Kamilę tak ,jak pozostałe .Ciekawa jestem ,jak przezimowała.
Iwona, bo róże rządzą Aczkolwiek mam innego dobra wiele
Ewa, właśnie tam nie zamówiłam A następna możliwość może jesienią.
Ewa, żeby nie wyszło na to, że wszystko przeze mnie
ewamaj66 pisze:Iwona, bo róże rządzą Aczkolwiek mam innego dobra wiele
Ewa, właśnie tam nie zamówiłam A następna możliwość może jesienią. Ewa, żeby nie wyszło na to, że wszystko przeze mnie
Ewcia, przez Ciebie między innymi, rozchorowałam się na różycę ale nie narzekam