Marysiu, próbowałam zmienic na bardziej wiarygodny

, ale jeszcze trochę pokombinuję.
Iza, chodzi mi to po głowie od jakiegoś czasu. Ciągle coś wycinam, przycinam. Leżą sterty gałęzi.
Podglądałam panów pracujących przy drogach (wycinali drzewa i krzewy), ale oni mieli taką profesjonalną.
Najbardziej żal, że te wszystkie zrębki zostały przy drodze niezagospodarowane
Muszę rozejrzeć się w tym temacie i poczytać.
Alka, bliżej wiosny na pewno ustalimy szczegóły i dogadamy formę spotkania.
Z sieczkarnią pewnie byłby niemały problem. Skąd ja wziąć?
Toż to zabytek
Czego to człowiek w zyciu nie robił
Wandziu, to żwirowa ścieżka.
Zostanie jeszcze nieco poszerzona, o ok. 1/2 pasa trawy przylegajacej do niej.
Pozostała część zielonego pasa pójdzie pod rabatkę.
Mam nadzieję, że macierzanki malowniczo wyleją sie na żwir, za nimi będzie niższe towarzystwo dla róż.
Danuś, witaj
Są niezbite dowody, że czasami miewam kolory na grzbiecie
To poczatki rabaty za domem. Najważniejsze, że najgorszy bajzelek juz zniknął.
Reszta to kwestia czasu. Miłego
