Marysiu puk, puk, czy jeszcze śpisz? Chciałam zapytać jak dzisiaj się czujesz.
Pogoda niezachęcająca do wyjścia z domu, rano -1, mgła, a teraz bardzo ciemno, lampę musiałam zapalić, żeby roślinę w atlasie znaleźć.
Odpoczywaj i zdrowiej, miłego dnia
Marysiu już dzisiaj lepiej, nawet posadziłam do doniczek eukomisy aby się bezczynnie nie lenić, przy okazji przesadziłam parę kwiatków nie potrafię usiedzieć w miejscu bezczynnie Tosiu nie mogę się dawać bo ciepło i liście trzeba z rabat usuwać aby krokusy dostały światła i inne wiosenne kwitnące po roztopieniu tylko śniegu Ewo to nie grypa, ja tylko po zapaleniu płuc muszę teraz uważać na każde przeziębienie, gdyby było inaczej to już bym buszowała po ogrodzie Lidzi a co tam szukasz po encyklopedii zdradź tajemniczego gościa
Aniu dotrze do nas ciepełko, dotrze jeszcze nam się znudzi jak zacznie nam przypiekać Ewo to jest tak jak w październiku się zgrzeje a potem wyrozbiera z kapot bo za gorąco no i skutki jeszcze samoleczenia to i tak się skończyło dobrze bo wyzdrowiałam na ślub syna w święta, ale jaka stara taka głupia teraz dmucham na zimne Wiolu dziękuję Ci za słoneczko
Marysiu to dobrze, że się poprawia Wiosna dzisiaj zagląda do mnie przez okno, żeby jeszcze mocniej przygrzało i ten śnieg zabrało (rym cym!) Dobrego dnia
Marysiu!...pozdrawiam cieplutko!Myslę,że już zdrówko wróciło!
Dzisiaj piękne rozpoczęło u mnie sobotni poranek.
Pogoda rewelacyjna...aż lżej człowiekowi zrobiło sie na duszy.
Jestem
Marysiu wszyscy piszą o słońcu, a u mnie znów mocno zachmurzone, a chmury takie jakby miał padać śnieg, do tego zimne wietrzysko i chociaż +1, to temperatura odczuwalna o wiele niższa. Jak wracałam z działki, to ręce pomimo rękawiczek mi zmarzły.
Mam nadzieję, że ze zdrówkiem już lepiej
Marysiu, Bogusiu, Lidziu słoneczko świeci ale choroba nie odpuszcza, niestety konował potrzebny i w poniedziałek idę siedzieć przez pół dnia w przychodni strata czasu ale nic innego nie wymyślę tak to jest jak się jest samemu w domu i trzeba niestety wyjść na zewnątrz choćby dać psom jeść i opał przynieść
Marysiu zdrówka i małej kolejki do lekarza w poniedziałek chociaz poniedzialki przychodnie sa obłozone... U nas są dyżury medyczne w weekend kilka razy skorzystałam w obawie przed poniedziałkowymi tłumami w poradni. Kiedyś smiałam się z teściowej, która wiecznie zamykała okna bo przeciągi a teraz z wiekiem robie to samo
Ewo w nawet gdybym dzisiaj pojechała to są tłumy przy szpitalu bo przychodnia nie ma żadna, mało tego szpital nie 5 minut ode mnie ale 15 km dalej, paranoja
Ewuniu a tak na marginesie, ciepło a gdzie wątek nowy
Marysiu tak mi Cię żal, a pomóc nie mam jak Żebyś tylko jeszcze mocniej się nie rozchorowała.
U mnie wreszcie jest trochę słońca. Widziałam dzisiaj klucz dzikich gęsi, ale aparatu nie zdążyłam wyjąć. Na działce zaczynają się roztopy.