Ewuniu i Edytko - bardzo mi miło , że się wam podoba to moje małe kompendium wiedzy różanej , ja lubię po prostu wiedzieć jak najwięcej o różach które posiadam [ i ciągle dowiaduję się czegoś nowego

] Bo jak komuś pokazuję róże i mówię " róża biało czerwona " - to on odpowiada " ładna " , ale jak opisuję ją nazwiskiem hodowcy lub rokiem pozyskania odmiany to ludzie zazwyczaj odpowiadają " łał nie wiedziałem , że to taki rarytas - moja mama też ma takie - muszę jej powiedzieć " i one wtedy stają się cenne

- tak jest ze wszystkim - zwykłej starej kamizelki ratunkowej nie kupi nikt [ śmiechem by prędzej zabił , za taką propozycję ] , ale za taką samą , tyle że z "Tytanika" , ludzie zapłacą tysiące dolarów i prawie się o nią pobiją

Dlatego róża , róży nie równa

Co do zdjęć z ogrodu to będę zamieszczać stopniowo w miarę pełnego rozkwitu krzewów - mimo ilości odmian jakie posiadam , nie wszystkie krzewy są ogromne i stare - część jest bardzo młodych i mimo wielu kwiatów nie powala rozmiarami

Troszkę się też ociągam bo susza podniszczyła mi trawnik , no i nie wygląda on zbyt reprezentacyjnie [ raczej jak zielono brązowy miś panda ] . No i zawsze znajdę coś co uznam za konieczne do poprawki [ w zasadzie jestem w ciągłym poprawianiu i dążeniu do nieosiągalnej doskonałości ]
Julio - Abraham to taka ciut dziwna róża , nie stresuj się ,że twój na pozór wyglądem odbiega od mojego opisu - bierz pod uwagę że nie mogę pisać zbyt wielu informacji o jednej odmianie - to by były dopiero kolaboraty na kilka stron - tak więc staram się streścić najwidoczniejsze lub najważniejsze cechy danej róży , sporo dodaję z własnych obserwacji, a pamiętaj że na krzewy ma wpływ gleba [ u mnie jak to na Kaszubach - nieciekawa ] . Mój Abraham , mocno zwiesza gałązki z brzegu krzewu , a w jego centrum potrafi puszczać pędy o sztywnych jak u wielkokwaitów łodygach - jednak jest licencjonowany i pewny . Co do pąków to żeby wyczuć ich zapach [ chodzi o pąki które już się "obrały" z zielonego ] , najlepiej ściąć jedną gałązkę z takim delikwentem i wstawić do wazonu w ciepłym , małym pomieszczeniu - wyjść i po ok 20 minutach , wejść i powąchać [ czasem czuć bez wąchania - u mnie najlepiej dawały się "wąchać " na słonecznej werandzie - niestety już rozebrana , więc została mi kuchnia

]
Lisko - nie przejmuj sie tak to bywa , ja nie przepadam z tego powodu za różami czerwonymi - mam kilka odmian i wrażenie jak bym kupiła tą samą parę razy [ no oczywiście są wyjątki

] Zdradzę ci ,że gdyby ktoś kazał mi rozróżnić po kwiatach i liściach te odmiany Blaze , Blaze Superior i Poul's Scarlet Climbing - to bym się poddała - jest to praktycznie nie wykonalne

Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........